Jak wskazują przedstawiciele Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług, za okres gdy nie mogą handlować, nie powstaje obowiązek zapłaty czynszu i opłat, bo celem, dla którego zostały zawarte umowy z galeriami, jest zapewnienie prowadzenia handlu w galeriach przez najemców. W efekcie zakaz handlu z powodu koronawirusa powoduje czasowe wygaśniecie zobowiązań między wynajmującymi i najemcami.
Zdaniem organizacji, do której należą czołowe polskie sieci odzieżowe, obuwnicze czy jubilerskie po zamknięciu sklepów, a tym samym utracie krytycznej części przychodów, firmy apelują o konstruktywny dialog i wsparcie ze strony galerii handlowych, przywołując konkretne regulacje prawne.
- Umowa najmu w galerii handlowej jest zawierana w celu sprzedaży towarów. Najemca powiada „daję” (płacę czynsz), aby wynajmujący „dał” („udostępnił aktywny kanał sprzedaży”). Prawny nakaz zamknięcia sklepów powoduje, że najemca nie może korzystać ze sklepu zgodnie z celem zawarcia umowy najmu uzgodnionym przez wynajmującego i najemcę - mówi mecenas Michał Romanowski z kancelarii Romanowski i Wspólnicy.
- Co więcej, wynajmujący wymaga od najemcy prowadzenia sprzedaży zastrzegając na swoją rzecz rozmaitego rodzaju sankcje za brak prowadzenia sprzedaży. W zamian za uzyskanie prawa do sprzedaży w sklepie zlokalizowanym w galerii najemca zobowiązuje się płacić czynsz i inne opłaty. Przedmiotem świadczenia i zobowiązania wynajmującego jest zatem udostępnienie powierzchni handlowej dla celów handlowych - dodaje.
Jego zdaniem jeżeli wynajmujący nie jest w stanie udostępnić powierzchni handlowej w celu prowadzenia w niej sprzedaży przez najemcę, to znaczy, że nie wykonał swojego zobowiązania, a więc po stronie najemcy nie powstaje obowiązek zapłaty czynszu. Najemca płaci bowiem za prawo do korzystania ze sklepu, który może być otwarty i do którego mogą przychodzić klienci, a nie za sam fakt posiadania sklepu czy „cieszenia oka z posiadania sklepu”.