Według danych GfK Polonia dla Poznania po pandemii sieci jubilerskie mogą średnio odczuć nawet 54-proc. spadek sprzedaży z 1 mkw. salonów w centrach handlowych. To zdecydowanie najgorszy wynik w całej gospodarce i choć dane dotyczą jednej aglomeracji, to można oczekiwać, iż podobny trend będzie widoczny gdzie indziej. Nawet jeśli z mniejszym natężeniem, to nawet gastronomia odczuwa mniejszy spadek obrotów w centrach handlowych. – Spadki wydatków konsumenckich w handlu będą zwiększać konkurencję między centrami handlowymi – komentował dane Przemysław Dwojak, senior director sales effectiveness w GfK. – Wciąż realną groźbą jest redukcja liczby sklepów w branżach najbardziej dotkniętych przez kryzys. To jeden z negatywnych skutków pandemii, z którymi starają się od wielu tygodni uporać najemcy i wynajmujący. Równolegle wzrost popularności kanału online może doprowadzać do odpływu klientów z centrów handlowych – dodał.
Czytaj także: Kryzys winduje ceny złota i srebra. Końca zwyżek nie widać
Złoto lepsze niż srebro
Poza galeriami jubilerzy także są mocno pod kreską. Według danych Euromonitor International w tym roku rynek jubilerski skurczy się aż o 22,3 proc. i spadnie do 2,5 mld zł poziomu sprzed kilku lat. Spadki widać we wszystkich sektorach – od biżuterii luksusowej, po tę z niższych poziomów cenowych.
Oczywiście wszyscy analitycy podkreślają, ze zmiany nie dotkną wszystkich graczy w takim stopniu i duże sieci powinny być na nie odporniejsze. – Niemal pięć miesięcy po powrocie do handlu stacjonarnego możemy powiedzieć, że zainteresowanie produktami jubilerskimi nie spadło znacząco. Wyniki, które notowaliśmy w minionych miesiącach, przekraczały praktycznie za każdym razem nasze scenariusze kryzysowe – mówi Łukasz Bernacki, prezes W.Kruk.