W 2018 r. Stany za kadencji Donalda Trumpa nałożyły cło na europejski eksport stali (25 proc.) i aluminium (10 proc.) o wartości 6,4 mld dolarów. W reakcji na to Bruksela obłożyła cłem amerykański eksport na sumę 2,8 mld dolarów. W 2022 r. Bruksela zawiesiła pobieranie cła do końca 2023 r., aby zyskać czas na wynegocjowanie długotrwałego rozwiązania. Amerykanie zastąpili z kolei stawki celne systemem limitów importowych bez cła wyliczonych na podstawie tradycyjnej wymiany handlowej. Eksport powyżej tych limitów podlega ocleniu.
Amerykański system limitów pozwala na eksport bez cła 3,3 mln ton stali i 384 tys. ton aluminium z Unii. Bruksela krytykowała ten system jako zbyt sztywny, zmuszający do płacenia za eksport ponad limit. W 2022 r. cło z tego powodu wyniosło 264 mln dolarów.
Czytaj więcej
Komisja Europejska zamierza dojść do końca roku do porozumienia z USA ws. zniesienia ceł na unijne aluminium i stal — ogłosiła wiceprzewodnicząca Komisji Vera Jourova.
Na mocy obecnego 15-miesięcznego porozumienia obejmującego też okres po wyborze nowego prezydenta USA Stany nie będą pobierać cła 25 proc. od importowanej stali i 10 proc. od aluminium, Unia nie przywróci ceł retorsyjnych na amerykański eksport.
Obie strony miały wypracować do końca 2023 r. długoterminowe rozwiązanie, ale negocjacje utknęły w miejscu przed dwustronnym spotkaniem na szczycie w październiku. Waszyngton proponował przedłużanie okresu zawieszenia ceł, aby można było rozmawiać o stworzeniu systemu przeciwdziałającemu powstawaniu nadmiaru mocy produkcyjnych i promującego produkcję stali z mniejszym udziałem węgla.