Reklama

Internet spadł z wybiegów. Klienci wrócili do tradycyjnych sklepów

W 2023 roku konsumenci w kraju i za granicą więcej wydają na odzież i obuwie w sklepach tradycyjnych niż w internecie. Tak wynika z danych największych polskich detalistów: LPP i CCC.

Publikacja: 16.06.2023 03:00

Internet spadł z wybiegów. Klienci wrócili do tradycyjnych sklepów

Foto: Adobe Stock

Spowolnienie w handlu odzieżą i obuwiem przez internet trwa – wskazują najnowsze dane największych polskich firm specjalizujących się w obrocie tym asortymentem: LPP i CCC.

Zgodnie z rynkiem

Grupa LPP, właściciel takich marek jak Sinsay, Reserved czy Mohito, w opublikowanym właśnie sprawozdaniu za pierwszy kwartał roku obrotowego 2023/2024 wykazała z tego tytułu 938 mln zł przychodu. To pięcioprocentowy spadek w porównaniu z podobnym okresem przed rokiem.

Grupa CCC, właściciel platform Modivo i eObuwie, w tym samym czasie uzyskała ze wszystkich sklepów internetowych nieco więcej, bo 1 mld zł, ale to tylko o 6 proc. więcej niż rok temu. Jej niegdysiejsza siła napędowa – platforma eObuwie – stała w miejscu (szyld odnotował 1-proc. spadek przychodu). Trzeba przy tym zauważyć, że nie są to tylko dane dla Polski, ale dla wszystkich rynków, na których działają krajowi detaliści.

Czytaj więcej

Zmiana w zakazie handlu w niedziele? Rząd chce skorygować własny błąd
Reklama
Reklama

Według Przemysława Lutkiewicza, wiceprezesa LPP, internetowy handel odzieżą i obuwiem obecnie właśnie tak wygląda. – Myślę, że nasze wyniki z e-commerce wpisują się w ogólny trend. Idziemy na równi z rynkiem – powiedział w czwartek Lutkiewicz, omawiając wyniki grupy.

Według niego największe spowolnienie LPP notuje w Europie Zachodniej, gdzie firma zmieniła podejście do walki o klientów w sieci, tnąc nakłady na tzw. performance marketing. – Kupowaliśmy tam najwięcej tzw. klików. Klienci, którzy byli pozyskiwani w ten sposób, byli klientami jednorazowymi, generowali duże zwroty. Ograniczyliśmy wydatki do rynków, gdzie lojalność konsumentów jest większa – mówi Lutkiewicz.

Jednak spadki obrotów w kanale online widać także w Polsce i na wszystkich innych rynkach w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie działa LPP.

Wzrost z e-commerce grupa notuje poza regionem. Według Lutkiewicza dobrze radzi sobie na nowych rynkach, takich jak Grecja, a szczególnie we Włoszech. Do tego stopnia, że w tym roku, najprawdopodobniej pod koniec, uruchomi tam sklepy stacjonarne. Przy tym będą to nie sklepy z tańszą odzieżą Sinsay, ale salony marki najdroższej – Mohito.

Wiceprezes LPP przyznaje jednocześnie, że przy tym wszystkim konsumenci chętniej dziś kupują w sklepach tradycyjnych. To właśnie sieć sklepów powiększona o kolejne 400 lokalizacji ma w tym roku przynieść LPP wzrost obrotów do 18 mld zł.

Z kolei Grupa CCC – kierowana od niedawna ponownie przez jej założyciela, Dariusza Miłka, a której ambicją jest wypracować w br. nawet 11 mld zł przychodu – spowolnienie w segmencie e-commerce tłumaczy głównie zmianami, które wprowadza w działalności eObuwie.

Reklama
Reklama

Chodzi o transformację technologiczną. eObuwie ma być przeniesione na nową platformę e-commerce, a zakończenie tej migracji planuje się na jesień.

CCC boryka się z wysokim zadłużeniem i tym mocniej stawia na nowy sposób działalności w internecie – w modelu marketplace, który zwalnia firmę z ponoszenia wydatków na asortyment. Marketplace Modivo działa już w Polsce i według CCC odpowiada za 15 proc. obrotów szyldu. Teraz plan zakłada start platformy we Włoszech. Notabene na rynku, na którym rośnie też LPP.

E-commerce jest ważne dla CCC o tyle, że z tego biznesu grupa wypracowuje już ponad połowę przychodu. To skala dużo większa, niż oczekiwana przez prognostyków. Firma Statista, na którą powołuje się CCC w sprawozdaniach, szacuje, że europejskie firmy dopiero w 2025 r. mają uzyskiwać 42 proc. przychodu z biznesu online.

Ważna strategia

To, że nastąpiło spowolnienie na rynku internetowego obrotu odzieżą i obuwiem, widać także po danych Zalando. Przychody tej największej w Europie platformy urosły w I kwartale br. tylko o 2,8 proc.

Internetowe biznesy po okresie pandemii – która wymusiła aktywność zdalną, w tym zakupy – nie mogą pozwalać sobie najwyraźniej na wytchnienie w ekspansji geograficznej. Kontynuujące ją Answear.com, oferujące produkty droższe niż masowe sklepy, nie widzi u siebie szczególnego spowolnienia w konsumpcji online i także w 2023 r. chce szybko zwiększać skalę biznesu. W I kwartale br. przychody platformy urosły o 52 proc. – do 271 mln zł. Zarobiła ona 3 mln zł (rok temu była na minusie).

Handel
Ceny masła zaskoczyły. Czy przed świętami konsumentów czekają jeszcze zmiany?
Handel
Action pokonało Pepco. Nowy lider tanich zakupów
Handel
Parlament Europejski przegłosował rozporządzenie w sprawie Mercosuru
Handel
Chińskie platformy rosną w siłę. Polacy wydają miliardy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama