Mimo wojny i sankcji Polska handluje z Białorusią

Handel z Białorusią nie kurczy się tak mocno, jak mogłyby sugerować nakładane na Mińsk ograniczenia.

Publikacja: 12.02.2023 21:00

Polsko-białoruskie przejście graniczne w Bobrownikach jest zamknięte od piątku do odwołania z uwagi

Polsko-białoruskie przejście graniczne w Bobrownikach jest zamknięte od piątku do odwołania z uwagi na „ważny interes bezpieczeństwa państwa”

Foto: PAP/Artur Reszko

Decyzja szefa MSWiA Janusza Kamińskiego o zamknięciu w piątek polsko-białoruskiej granicy w Bobrownikach uderzyła w polskie firmy transportowe. Według Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych (ZMPD), ich pojazdy stanowiły ok. 70 proc. ciężarówek przejeżdżających przez to przejście w ostatnich miesiącach. – Zostaliśmy zaskoczeni. Znowu decyzje podejmowane są z dnia na dzień – powiedział „Rzeczpospolitej” Piotr Mikiel, dyrektor departamentu transportu w ZMPD. Prezes ZMPD Jan Buczek w piątkowym liście do premiera Mateusza Morawieckiego ostrzegł, że kilkaset polskich samochodów nie będzie mogło powrócić do kraju, bo przewoźnicy na Białorusi muszą wracać przez to samo przejście, którym wjechali.

Czytaj więcej

Na przejściu w Bobrownikach zaległa cisza

Dla obrotów handlowych Polski z sąsiadem wspierającym Rosję decyzja MSWiA może jednak nie mieć większego znaczenia. Polsko-białoruska wymiana nie kurczy się w takim stopniu, jak można byłoby sadzić po wypowiedziach polityków komentujących wcześniej ogłaszane sankcje. Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) mimo napiętych relacji pomiędzy obydwoma krajami w pierwszych 11 miesiącach 2022 r. obroty handlowe z Białorusią wyniosły 12 mld zł. – W porównaniu z 2021 r. polski import w ub. roku zmalał o jedną czwartą, ale eksport praktycznie się nie zmienił – mówi Jan Markiewicz, analityk zespołu gospodarki światowej PIE.

Auta dla Białorusinów

Według Piotra Soroczyńskiego, głównego ekonomisty i dyrektora Biura Polityki Gospodarczej Krajowej Izby Gospodarczej, choć w eksporcie na Białoruś w styczniu 2022 r. widać było silną korektę, to luty przyniósł lekki wzrost. W marcu i kwietniu znowu były spadki, ale mało istotne. – Począwszy od maja nasz eksport zwiększał się. W miesiącach letnich przybrał wielkości typowo osiągane w trzech wcześniejszych latach, natomiast jesienią był już zdecydowanie większy niż niegdyś – relacjonuje Soroczyński. Jak szacuje, wartość polskiego eksportu na Białoruś za cały 2022 r. zbliży się do poziomu 1,72 mld euro. To więcej niż w latach 2019 i 2020.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Zmazać uśmiech z twarzy herszta

Niektórych produktów sprzedajemy Białorusinom nawet dużo więcej. Jeśli w statystycznej grupie towarowej obejmującej pojazdy, samoloty i statki wartość wysyłanych na Białoruś dostaw wyniosła w całym 2021 r. prawie 230,3 mln euro, to po 11 miesiącach ubiegłego roku sięgała już 294,2 mln euro. W przypadku produktów przemysłu chemicznego było to odpowiednio 182,5 oraz 251 mln euro – wynika z danych GUS. Samochody i pojazdy rolnicze miały w eksporcie kluczowy udział (19 proc.), podobnie jak produkty chemiczne (16 proc.) oraz maszyny i urządzenia elektryczne (15 proc.). Natomiast w imporcie z Białorusi dominowało drewno, wyroby drewniane i węgiel (19 proc.), następnie produkty przemysłu chemicznego (15 proc.), a także oleje i metale (kolejno 12 i 11 proc.).

Żywność dla Rosjan

W ubiegłorocznej wymianie towarowej z Rosją skurczył się nasz eksport, za to import – mimo zapowiedzi ograniczeń – miał się całkiem nieźle. – W pierwszych 11 miesiącach 2022 r. polski eksport do Rosji spadł o 39 proc. wobec podobnego okresu 2021 r. Natomiast import nie uległ gwałtownym zmianom, głównie ze względu na wzrost cen surowców energetycznych, które Polska sprowadzała na początku roku, jeszcze przed objęciem ich sankcjami – wyjaśnia Jan Strzelecki, zastępca kierownika zespołu gospodarki światowej PIE. Jak podaje GUS, w pierwszych 11 miesiącach 2022 r. import z Rosji wart był prawie 15 mld euro. To przeszło pół mld euro więcej niż w całym 2019 r. i 2 mld euro mniej niż w 2011 r.

Czytaj więcej

Białoruś: Zamknięcie granicy przez Polskę może mieć katastrofalne skutki

Ale w ostatnich podsumowanych miesiącach nawet eksport do Rosji zaczął się trochę poprawiać. O ile zaraz po wybuchu wojny nastąpiło tąpnięcie – w marcu ub. roku wartość eksportu zmalała do 352,8 mln euro z 662,3 mln euro w lutym, a w kwietniu dołek pogłębił się do 209,4 mln euro – o tyle w połowie roku sprzedaż polskich produktów na rosyjskim rynku częściowo odrobiła straty, a w kolejnych miesiącach ustabilizowała się. – Spadek na początku ubiegłego roku dotyczył głównie maszyn i urządzeń mechanicznych, sprzętu elektrycznego i środków transportu. Natomiast zwraca uwagę notowany w drugiej połowie roku silny wzrost sprzedaży żywności, zarówno w przypadku surowców, ale przede wszystkim wyrobów gotowych – stwierdza główny ekonomista KIG. Jak szacuje, wartość ubiegłorocznego eksportu do Rosji wyniosła 4,8 mld euro w porównaniu z 8 mld euro rok wcześniej.

Decyzja szefa MSWiA Janusza Kamińskiego o zamknięciu w piątek polsko-białoruskiej granicy w Bobrownikach uderzyła w polskie firmy transportowe. Według Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych (ZMPD), ich pojazdy stanowiły ok. 70 proc. ciężarówek przejeżdżających przez to przejście w ostatnich miesiącach. – Zostaliśmy zaskoczeni. Znowu decyzje podejmowane są z dnia na dzień – powiedział „Rzeczpospolitej” Piotr Mikiel, dyrektor departamentu transportu w ZMPD. Prezes ZMPD Jan Buczek w piątkowym liście do premiera Mateusza Morawieckiego ostrzegł, że kilkaset polskich samochodów nie będzie mogło powrócić do kraju, bo przewoźnicy na Białorusi muszą wracać przez to samo przejście, którym wjechali.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Nowa Skoda Kodiaq. Liczą się konie mechaniczne czy design?
Tu i Teraz
Nowa Skoda Superb. Komfort w parze z technologią
Handel
Będą tysiące nowych sklepów. Żabka przedstawiła ambitne plany rozwojowe
Handel
Ekspresowy koniec sprzedaży mentolowych wkładów tytoniowych?
Handel
Koniec z alkotubkami. Producent wstrzymuje natychmiast ich produkcję
Handel
Allegro w opałach. Chiński konkurent wytoczył ciężkie działa