Szerokim echem w branży handlowej odbił się wyrok NSA stwierdzający, że sklep stacjonarny umożliwiający sprzedaż online nie może z tego powodu stracić zezwolenia. Sprzedaż alkoholu reguluje bowiem ustawa z 1982 r. w której siłą rzeczy nie ma mowy o internecie, a jedynie sklepach stacjonarnych. Ministerstwo Zdrowia stało na stanowisku, że skoro jest to nieuregulowane to tym samym nielegalne i taka interpretacja obowiązywała latami. I nie widać zmian, mimo ostatnich wydarzeń. Choć wyrok sądu jest jasny, to jednak szanse na zmianę ustawy zupełnie oderwanej od obecnych realiów handlowych są niewielkie.

- Ministerstwo Zdrowia nie jest umocowane, aby w jakikolwiek sposób oceniać czy komentować orzecznictwo sądów powszechnych - mówi Jarosław Rybarczyk, główny specjalista z Biura Komunikacji Ministerstwa Zdrowia.

Czytaj więcej

Sklepy szykują się na alkohol online. Przełomowy wyrok zmieni rynek

W odpowiedzi na pytania "Rzeczpospolitej" przyznaje, że Ministerstwo Zdrowia konsekwentnie zajmuje stanowisko odnośnie postulowanych rozwiązań umożliwiających sprzedaż napojów alkoholowych za pośrednictwem Internetu lub w inny sposób umożliwiający jego zdalne nabycie. - Ograniczanie dostępu do napojów alkoholowych to skuteczne narzędzie profilaktyki i rozwiązywania problemów związanych z używaniem alkoholu - dodaje.

Oznacza to jedno, choć sąd przyznał, iż ustawa jest oderwana od rzeczywistości, to jednak jej zmiana, póki co nie jest szykowana. Polska jest jedynym krajem unijnym, w którym sprzedaż alkoholu online nieuregulowana prawnie, co oznacza de facto zdaniem urzędników jej nielegalność. Mimo to wiele firm sprzedaż online prowadzi.