Ukraińcy pomogą polskim sklepom i restauracjom. Już widać zmiany

Ogromny napływ uchodźców ze wschodu już widać w wynikach sprzedaży, a to dopiero początek. Po wzroście w żywności na ożywienie liczą także placówki gastronomiczne czy sklepy odzieżowe.

Publikacja: 31.03.2022 21:00

Ukraińcy pomogą polskim sklepom i restauracjom. Już widać zmiany

Foto: AFP

Do Polski w kilka tygodni przyjechało już ok. 2,4 mln Ukraińców, co od razu znalazło odbicie w sprzedaży, zwłaszcza podstawowych produktów spożywczych, masowo wysyłanych również w transportach humanitarnych na tereny objęte wojną.

W dłuższej perspektywie tak wielki napływ osób będzie miał przełożenie na cały sektor handlowy, który już się na taki scenariusz szykuje. – Jeśli przyjąć stawkę dzienną na podstawowe utrzymanie na poziomie ok. kilkudziesięciu złotych, oznacza to wzrost przychodów o ok. 2–3 mld zł miesięcznie. Do tego pewnie drugie tyle na różnego rodzaju inne produkty: odzież, obuwie, kosmetyki, w tym też, choć w znacznie mniejszym stopniu, dobra trwałe – mówi prof. Robert Kozielski z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. – Warunkiem przełożenia się tego zjawiska na trend wzrostowy w handlu detalicznym jest dysponowanie odpowiednimi środkami finansowymi. Będą pochodziły z kilku źródeł: środki przekazywane z budżetu, organizacji pozarządowych, środków własnych tych osób oraz wreszcie pracy zarobkowej – dodaje.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Handel
Polacy chętnie oddadzą prywatność w zamian za promocje
Handel
USA i Wielka Brytania zawarły umowę handlową. Ważna kwestia wciąż nierozwiązana
Handel
Prezes Renault ma uratować mocno zadłużony koncern luksusowy
Handel
Kiedy wypada niedziela handlowa w czerwcu? Jest jeden termin
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Handel
Polacy znów wypalają więcej nielegalnych papierosów. Odwrócenie trendu