Ofiary ekspansji dyskontów: małe sklepy i hipermarkety

Ogólna liczba placówek handlowych spada od lat, ale są formaty rozwijające swoje sieci. Głównymi ofiarami ekspansji dyskontów są małe sklepy. I hipermarkety, które są zamykane lub zmniejszane.

Aktualizacja: 14.09.2021 21:40 Publikacja: 14.09.2021 20:49

Ofiary ekspansji dyskontów: małe sklepy i hipermarkety

Foto: Adobe Stock

Od lat najszybciej tracącym rynek sektorem handlu są małe sklepy. Według najnowszych danych NielsenIQ, które „Rzeczpospolita" publikuje jako pierwsza, ich liczba na koniec czerwca była niższa o 5,5 proc. w ujęciu rocznym i wynosiła 27,6 tys. Do grona liderów spadków dołączyły kioski, co jest efektem zarówno mniejszego ruchu na ulicach, jak i zmiany modeli dystrybucji prasy.

Zmiany w zakupach

Przed pandemią często mówiliśmy, że zakupy to sport narodowy Polaków, ze względu na dużą częstotliwość robienia zakupów, wysoką liczbę odwiedzanych sieci oraz jedną z najwyższych liczb placówek handlowych przypadających na mieszkańca.

– Pandemia osłabiła te treningi zakupowe, ale nie wywróciła wszystkiego do góry nogami – mówi Konrad Wacławik, head of Retailer Services Poland w NielsenIQ. – Sprawiła, że sieci w walce o względy kupującego jeszcze mocniej konkurują asortymentem, cenami i technologicznymi udogodnieniami. Dla konsumenta to dobra sytuacja, a jednocześnie bardzo trudna dla detalistów, szczególnie tych niezrzeszonych w sieciach i franczyzach – dodaje.

– Małe sklepy w pojedynkę nie mają szans. Potrzebują zaplecza, np. sieci franczyzowej czy grupy zakupowej, aby móc być bardziej konkurencyjne cenowo, oraz technologii do lepszego zarządzania ofertą itp. Bez tego nadal będą znikać – mówi Andrzej Faliński, prezes Forum Dialogu Gospodarczego.

Czytaj więcej

Sklepy będą coraz mniejsze

Choć ogólna liczba wszystkich sklepów sprzedających produkty FMCG (także spożywcze) spadła o 1,8 proc., do 98 tys., to równocześnie są takie sektory, które mogą się pochwalić wzrostem. Przybyło ponad 500 średnich sklepów spożywczych, 300 supermarketów, 200 dużych sklepów spożywczych o powierzchni 101–300 mkw. i ponad 130 dyskontów. Ten sektor zdominował polski rynek i to on wytycza trendy, choć tempo ekspansji sieci, takich jak Lidl, Biedronka czy Aldi, spowolniło. Biedronka w półrocznym raporcie finansowym podała, że w tym okresie otworzyła 53 sklepy (39 przyłączeń netto) i przebudowała 153.

– Biedronka poprawiła swoją zdolność do reakcji na preferencje konsumentów. Pokazała, że potrafi utrzymać rozmach i stwarza zróżnicowane możliwości handlowe także w trudnych czasach, jak na początku tego roku, kiedy nowa fala zakażeń Covid-19 uderzyła w Polskę. I w łatwiejszych czasach, jak np. w drugim kwartale tego roku – wyjaśnia w raporcie Pedro Soares dos Santos, prezes Jeronimo Martins, właściciela sieci.

Lider coraz mocniejszy

Pozycja dyskontów jeszcze będzie silniejsza z racji ogromnego umocnienia pozycji sieci Netto, która kupiła większość polskich sklepów Tesco. Do końca roku sieć planuje otworzyć łącznie ponad 150 sklepów w miejscu dawnych placówek brytyjskiej sieci, a zakończenie procesu konwersji planowane jest na połowę 2022 r. W wielu przypadkach oznacza to mocne zmniejszanie powierzchni, co dotyczy sklepów także innych operatorów. Hipermarketów w Polsce jest nadal ponad 300.

Grupa Atrium chce mocno przebudować trzy ze swoich warszawskich obiektów handlowych, w którym głównym najemcą jest obecnie hipermarket. Można oczekiwać, że podobny los czeka wiele sklepów tego typu. One również nie wytrzymują konkurencji z dyskontami, które mimo znacznie mniejszej oferty, opartej na markach własnych, potrafią spełnić większość oczekiwań klientów bez długich zakupów w wielkim hipermarkecie.

– Popularność dyskontów wynika z kilku czynników, w tym m.in. relatywnie niższych cen, bliskości miejsca zamieszkania i oszczędności czasu, dzięki mniejszej powierzchni. W momencie, kiedy dyskonty zaczęły się w Polsce pojawiać na dużą skalę, stały się alternatywą dla zakupów w hipermarketach – ocenia Magdalena Frątczak, szefowa sektora handlowego w CBRE. W pandemii wybuchła też moda na zakupy online, ale gdy opadła fala covida, znaczenie tego sektora nieco zmalało. – Zgodnie z ogólnym trendem udział zakupów przez internet w branży spożywczej prawdopodobnie wzrośnie w przyszłości, ale w mniejszym stopniu niż w innych branżach. Nadal spora część społeczeństwa nie przekonała się do zakupów online – dodaje Magdalena Frątczak.

Opinia dla „rzeczpospolitej"

Mariusz Woźniakowski, Wydział Zarządzania Uniwersytetu ŁódzkiegoHipermarkety nie znikną z rynku, jednak dla większości klientów nie będą placówkami pierwszego wyboru, szczególnie dla codziennych zakupów. Klienci będą je odwiedzali pod warunkiem oferowania bardziej zróżnicowanego asortymentu, większej liczby produktów w ramach jednej kategorii względem dyskontów, przy jednoczesnym zachowaniu konkurencyjności cenowej. Pandemia pokazała, że jeden nieprzewidywalny czynnik może doprowadzić do daleko idących zmian w zachowaniach klientów. Sprzedaż online w przypadku FMCG będzie się nadal rozwijać, przy czym będą to głównie kosmetyki, chemia gospodarstwa domowego. Natomiast produkty spożywcze będą sprzedawane online, jednak w najbliższym czasie z pewnością nie będzie to kanał dominujący.

Zaostrzenie zakazu niedzielnego

Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny we wtorek wieczorem miała rozpocząć prace nad nowelizacją ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę. O zmiany apelowali choćby związkowcy NSZZ Solidarność. Nie podoba im się, że już coraz więcej sieci handlowych, w tym nawet niektóre sklepy Biedronki czy Lidla, otwiera się w dni, które miały być wolne dla pracowników sektora. Twórcy nowelizacji chcą, aby doprecyzować wyłączenia, zwłaszcza to pozwalające na pracę w niedzielę punktom pocztowym. Status ten zyskało wiele sklepów, a w efekcie zmiany przepisów będą mogły z niego skorzystać, tylko gdy usługi pocztowe będą „przeważającą działalnością". – Warto zaplanować zmianę tak, aby nie pogorszyła obecnych możliwości funkcjonowania małych sklepów w niedziele niehandlowe – ostrzega Maciej Ptaszyński, wiceprezes Polskiej Izby Handlu.

Od lat najszybciej tracącym rynek sektorem handlu są małe sklepy. Według najnowszych danych NielsenIQ, które „Rzeczpospolita" publikuje jako pierwsza, ich liczba na koniec czerwca była niższa o 5,5 proc. w ujęciu rocznym i wynosiła 27,6 tys. Do grona liderów spadków dołączyły kioski, co jest efektem zarówno mniejszego ruchu na ulicach, jak i zmiany modeli dystrybucji prasy.

Zmiany w zakupach

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu
Handel
Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale