„Zachodni biznes opuszczał Rosję we łzach”. Kto tak twierdzi?

Gospodarka rosyjska czasu wojny to pasmo sukcesów, a zachodni biznes opuszczał Rosję z płaczem i bardzo za nią tęskni. Tak utrzymuje rosyjski dyktator w przededniu rozmów pokojowych z Ukrainą.

Publikacja: 13.05.2025 17:43

„Zachodni biznes opuszczał Rosję we łzach”. Kto tak twierdzi?

Foto: Reuters

„Były firmy, które nie chciały od nas odejść, odchodziły ze łzami w oczach” – zapewniał w transmisji wideo Władimir Putin uczestników zjazdu Wszechrosyjskiej Organizacji „Biznesowa Rosja”.

„Humanitarne traktowanie" firm w Rosji

Według Putina firmy zachodnie zmuszone były opuścić rynek rosyjski, ponieważ „za granicą” wywierano na nie presję, która mogła zniszczyć ich działalność. Teraz te łzy rosyjski reżim weźmie pod uwagę.

„Ludzie się ze mną kontaktują, wielki biznes się ze mną kontaktuje, chcą wrócić” – zapewniał dyktator. Podkreślił również, że ewentualny powrót zagranicznego biznesu do Rosji należy rozpatrywać z pragmatycznego punktu widzenia – trzeba przyjrzeć się temu, kto jak się zachowywał wobec Rosji: kto płakał, a kto się cieszył z sankcji.

„Czy jest to dla nas korzystne? Jeśli tak, to powinniśmy go wpuścić. Czy jest nieopłacalne? Musimy znaleźć tysiąc powodów, dla których nie powinno go tu być... Musimy wziąć pod uwagę zachowanie naszych partnerów w poprzednich latach” – cytuje Putina agencja Prime.

Putin wezwał do „humanitarnego traktowania” firm, które de facto nie chciały opuszczać rosyjskiego rynku. Natomiast przeprosiny biznesu, który wyjechał z Rosji na własne życzenie, krytykował wojnę i wspierał finansowo ukraińskie siły zbrojne, nie będą wystarczające.

Gospodarka Rosji ma się świetnie

Minister rozwoju gospodarczego Maksym Reszetnikow przedstawił taktykę, którą reżim będzie stosował wobec wracających firm zachodnich.

„Będziemy zainteresowani nie tylko tym, jak zachowywały się firmy, ale także tym, jak inwestował nasz biznes. Bo jeśli nasz biznes zajął niszę w której działała wcześniej zagraniczna firma, zainwestował, to oczywiście musimy dać mu czas, aby te inwestycje się zwróciły” – zapewnił urzędnik.

Wiele rosyjskich firm powiązanych z kremlowskimi oligarchami i dworem Putina przejęło zachodnie majątki zagrabione przez reżim. Tak było np. z majątkiem francuskiego Danone, który Kreml darował klanowi czeczeńskiego watażki.

Czytaj więcej

Czeczen właścicielem aktywów Danone w Rosji. Jest odznaczony „Orderem Kadyrowa”

Rosyjskie władze zapewniają rodaków, że rosyjska gospodarka kwitnie. Ma się tak dziać pomimo najwyższej w Europie bazowej stopy procentowej, inflacji, która oficjalnie przekracza 10 proc., a w odczuciu społecznym trzy razy tyle, pomimo ogromnych braków na rynku pracy (brakuje ok. 5 mln ludzi), a także tąpnięcia wielu sektorów gospodarki (motoryzacja przestała de facto istnieć). „W przedostatnim roku osiągnęliśmy znaczący wzrost PKB o 4,1 proc. A w zeszłym roku 4,3 proc.” - chwalił się dyktator.

To oficjalne dane rosyjskiego urzędu statystycznego, których nikt z ekspertów nie bierze na serio, bo urząd ten (Rosstat) od początku agresji Rosji na Ukrainę prowadzi kreatywną statystykę na zamówienie Kremla. Nie sposób więc wiarygodnie ustalić, jaka jest rzeczywista kondycja rosyjskiego gospodarki.

„Były firmy, które nie chciały od nas odejść, odchodziły ze łzami w oczach” – zapewniał w transmisji wideo Władimir Putin uczestników zjazdu Wszechrosyjskiej Organizacji „Biznesowa Rosja”.

„Humanitarne traktowanie" firm w Rosji

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
FOR: Na stosunek do prywatyzacji duży wpływ ma to, jak o niej mówimy
Gospodarka
Rośnie kapitalizacja spółek Skarbu Państwa, a to nie wszystkie korzyści
Gospodarka
PZU ważnym filarem rynku kapitałowego i gospodarki
Gospodarka
Agencja S&P nie zmieniła ratingu Polski
Gospodarka
Tak Putin kupuje sobie gości na paradzie zwycięstwa