Irlandzki cud: PKB skoczył o 12 proc. Jak oni to zrobili?

Irlandzkie firmy szukają możliwości inwestycji w Polsce przez... brexit. - Podczas kolacji w Warszawie można było wyczuć w powietrzu zawierane transakcje handlowe - mówi Dara Calleary, irlandzki minister stanu w ministerstwie handlu.

Publikacja: 09.06.2023 09:24

Irlandia, Dublin

Irlandia, Dublin

Foto: Bloomberg

PKB Irlandii w ubiegłym roku skoczył aż o 12 proc. Czy to w jakiś sposób nowy irlandzki cud? Jak to się wydarzyło?

Dara Calleary: Cóż, nie nazwalibyśmy tego cudem, jednak faktycznie jesteśmy bardzo zadowoleni. Nasza gospodarka opiera się na eksporcie, dlatego w maju byłem w Polsce na misji handlowej zorganizowanej przez Enterprise Ireland z 30 irlandzkimi firmami, zachęcając je do zwiększenia eksportu. Nasza gospodarka opiera się na wysokiej klasy produkcji i farmacji, sektorze cyfrowym, naukach przyrodniczych. Swoje centrale w Irlandii mają wiodące światowe firmy, ale ważny jest także rodzimy irlandzki sektor produkcji, usług, hotelarstwa, które zatrudniają prawie milion osób. Sukces przynosi połączenie przyjaznego dla biznesu środowiska, członkostwo w strefie euro i oczywiście, Unii Europejskiej. Mija właśnie 50. rok członkostwa Irlandii w UE.

Rekordowy wzrost wymiany handlowej między Polską a Irlandią wynika głównie ze wzrostu eksportu z Irlandii do Polski. Jak to osiągnęliście? 

Polska jest 13. największym irlandzkim rynkiem eksportowym. Podczas mojej wizyty tutaj spotkałem się więc z między innymi z firmą Icon, która w Polsce zatrudnia ponad 1300 osób w badaniach klinicznych. Rozmawiałem też z firmą JFC, która pod Warszawą zatrudnia ok 300 osób, pomaga rozwijać polskie rolnictwo.  Spotkaliśmy się również z Allegro, waszą platformą internetową, bo sprawdzamy, czy moglibyśmy przyciągnąć więcej irlandzkich firm na pokład Allegro. We wtorek wieczorem spotkałem się z około 90 firmami i osobami związanymi z Irlandią i Polską na kolacji handlowej, która mogła pomóc nawiązywać kolejne relacje.  W Irlandii mamy też bardzo silny sektor cyfrowy, Irlandia jest piątą najbardziej zaawansowaną gospodarką cyfrową w UE i chcemy współpracować z polskimi partnerami, w szczególności w zakresie cyberbezpieczeństwa. Mamy też świetny zespół w Enterprise Ireland, państwowej agencji ds. handlu, rozwoju i rozwoju. Jeśli więc jakieś polskie firmy chcą prowadzić interesy w Irlandii lub z Irlandią, zachęcam ich do skontaktowania się z nami.

Czytaj więcej

Niższe stopy procentowe po wakacjach?

W Irlandii mieszka ogromna polska mniejszość, 90 tys. osób według ostatniego spisu powszechnego.  Czy irlandzka gospodarka w jakikolwiek sposób skorzystała na tym napływie Polaków po 2004 r., po naszym przystąpieniu do UE?

To była dla nas wspaniała pomoc. Irlandia sprawowała prezydencję w UE w 2004 r., kiedy Polska przystąpiła do UE.  Polacy pracowali w Irlandii, zakładali rodziny, niektórzy wrócili do domu. Szacujemy, że obecnie w Polsce mieszka około 200 000 osób, które spędziły u nas czas, a teraz wróciły do Polski z doświadczeniem życia w Irlandii. Według naszych danych 125 tys. Polaków nadal mieszka w Irlandii. Mamy wielu polskich studentów korzystających z irlandzkiej edukacji, nyślę więc, że mamy wspaniałą irlandzko-polską diasporę, która chce pracować z korzyścią dla obu naszych krajów.

Sektor międzynarodowy stanowi ponad 50 proc.  irlandzkiego PKB od 2020 roku. Jakiego rozwoju sytuacji się spodziewacie, gdy Unia Europejska wprowadza minimalny podatek od osób prawnych?

Rząd irlandzki był entuzjastycznym uczestnikiem prac OECD, która reformuje podatek od osób prawnych. Nie mamy się czego obawiać. Tak, opodatkowanie jest częścią naszej oferty, ale mamy też silny system edukacji, inwestujemy w niego na każdym poziomie. W efekcie, mamy fantastyczną ofertę siły roboczej. Jesteśmy też jedynym anglojęzycznym krajem w Unii Europejskiej. Także pod względem geograficznym, oferujemy pomost między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki. Niedawno gościliśmy prezydenta Bidena, to pokazuje poziom amerykańskiego wsparcia i zainteresowania Irlandią. Nawet dziś rano kolejny z naszych amerykańskich partnerów ogłosił utworzenie 500 nowych miejsc pracy. Więc ta oferta jest kontynuowana.

Tak, jednak niskie podatki są dla korporacji silną zachętą inwestycyjną. Według raportu The Economist w 2018 r. amerykańskie korporacje zaksięgowały prawie 100 mld euro w Irlandii, wobec zaledwie 80 mld euro zaksięgowanych w pozostałej części Unii Europejskiej. Irlandia była pewnego rodzaju rajem podatkowym w Unii Europejskiej, a teraz to się trochę zmieni. Jak ocenia Pan tę sytuację? 

Nigdy nie byliśmy rajem podatkowym. Podpisaliśmy wszystkie międzynarodowe umowy podatkowe i byliśmy bardzo zaangażowani w obecny proces wprowadzania minimalnego podatku dla korporacji za pośrednictwem OECD. Nasza oferta dla inwestorów zagranicznych obejmuje znacznie więcej niż tylko podatki. Wiele firm jest tu obecnych od lat 60’, niektóre weszły w latach 80., inne w 90;.Teraz mamy wszystkie główne firmy technologiczne, które mogły jeszcze nie istnieć 20 lat temu. Firmy wchodziły do Irlandii z podstawową produkcją, a przez lata ewoluowały w kierunku bardzo zaawansowanych badań i rozwoju. Koncentrujemy się na konkurencyjności, na oferowaniu najlepszych możliwych warunków dla stabilności biznesu w anglojęzycznym, przyszłościowym kraju, członku Unii Europejskiej. Będziemy nadal inwestować we wsparcie dla biznesu. Dlatego jesteśmy tutaj z firmami. 

Czytaj więcej

Inwestorzy nie przestraszyli się wojny na Ukrainie. Polska tuż za podium

Jaki będzie oczekiwany wpływ minimalnego podatku od osób prawnych na Irlandię? 

Nasze dochody z podatku od osób prawnych rosną i będą rosnąć, ponieważ nasza gospodarka i lokalny biznes są obecnie w bardzo dobrej kondycji. Przeszliśmy przez bardzo trudny okres gospodarczy w latach 2010 – 2012 i wyciągnęliśmy z tego okresu wnioski. Nasze inwestycje będą długoterminowe i zawsze przygotowujemy wewnętrzne analizy w rządzie dotyczące zagrożeń międzynarodowych. W ciągu ostatnich siedmiu lat irlandzki biznes stanął przed ogromnym wyzwaniem. W 2016 r. mieliśmy Brexit i po raz pierwszy my i nasi sąsiedzi w Wielkiej Brytanii podążaliśmy bardzo różnymi drogami gospodarczymi, to było dużym wyzwaniem dla irlandzkiego biznesu, ale się dostosował. Potem mieliśmy pandemię, która zmusiła biznes na całym świecie by dostosować się dosłownie z dnia na dzień. Potem mieliśmy wojnę na Ukrainie. Tu chcę tylko złożyć hołd Polakom za ich fenomenalną reakcję na to wydarzenie. Wasza hojność, wasze wsparcie dla Ukrainy zainspirowało resztę Europy. W każdym razie, dziś irlandzka gospodarka jest jedną z najbardziej odpornych w Europie, szybko się dostosowuje. Jesteśmy małą, otwartą gospodarką, więc mamy zdolność do adaptacji i zmian. Trzy lata temu stopa bezrobocia wynosiła ponad 20%, teraz ten wskaźnik to 3,8%. Na tym opiera się moja pewność co do przyszłości.

Co Pan sądzi o Brexicie i jaki wpływ miał on do tej pory na irlandzką gospodarkę?

Irlandia nie poparła Brexitu, nie szukaliśmy go i mieliśmy wspaniałe wsparcie z całej Europy dla naszego stanowiska. Oczywiście dzielimy wyspę z Wielką Brytanią, więc mamy proces pokojowy i nasze porozumienie wielkopiątkowe, naszym priorytetem było, aby było ono chronione w każdym dokumencie w sprawie Brexitu.  Rynek brytyjski jest nadal bardzo ważny dla irlandzkich przedsiębiorstw. Kontynuujemy prace nad ramami Windsorskimi, chcielibyśmy, aby handel między Irlandią a Wielką Brytanią oraz handel między Wielką Brytanią a Unią Europejską był zapewniony. Wierzymy, że ramy Windsorskie zapewniają go i chcielibyśmy, by weszły one w życie jak najszybciej.  Z drugiej strony jednak nasz najbliższy sąsiedni rynek zmienia się w kraj trzeci. To jeden z powodów, dla których odwiedziłem Polskę, przyglądamy się innym rynkom, zachęcamy irlandzki biznes do rozważenia innych rynków. W Polsce istnieją wspaniałe możliwości dla irlandzkich firm i chcemy, aby były one wykorzystywane dla dobra obu krajów.

Czy jakakolwiek irlandzka firma szuka teraz możliwości inwestycji w Polsce?

Tak. Irlandzkie firmy stale inwestują w Polsce. Jak powiedziałem, spotkaliśmy się z Icon i Jfc, które są zawsze szukają możliwości. Przywiozłem też ze sobą kilka firm, które szukały możliwości handlowych, a w sumie spotkaliśmy się z 30 firmami. Wszyscy spędzili czas na szukaniu potencjalnych możliwości biznesowych. W tej pracy zorganizowałem wiele kolacji handlowych, a podczas tej, którą mieliśmy w Warszawie, można było wyczuć w powietrzu zawierane potencjalne transakcje handlowe. Byłem więc bardzo zadowolony z tej wizyty. 

Rząd irlandzki ma duże plany dotyczące cyfryzacji irlandzkich firm. 90 proc. małych i średnich firm ma wejść na podstawowy poziom cyfryzacji do 2030 roku, a aż trzy czwarte dużych firm ma analizować dane, korzystać z chmury czy sztucznej inteligencji i tak dalej. Ambitnie. Pytanie brzmi: jak chcecie to osiągnąć? Stoimy przed tymi podobnymi problemami w Polsce i może polscy czytelnicy lub decydenci chcieliby zobaczyć, jakie pomysły na to mają inne kraje.

Faktycznie mamy duże cele w ramach naszej krajowej strategii cyfrowej. Obecnie 66 proc. firm ma podstawową intensywność cyfrową, chcemy więc zwiększyć ją do 90 proc. Mamy fundusz transformacji cyfrowej w wysokości 85 mln euro, który będziemy wykorzystywać do wspierania firm w tej podróży. Obecnie prowadzimy w całym kraju seminaria na temat cyfryzacji i zrównoważonego rozwoju, prowadzone przez innych przedsiębiorców, którzy odbyli cyfrową podróż i uważamy to za bardzo skuteczne. Tworzymy centra w całym kraju, aby firmy mogły uzyskać takie wsparcie i tworzymy krajowy portal cyfrowy, dzięki któremu firmy będą mogły przejść do trybu online, przeprowadzić podstawową analizę swojej bieżącej działalności, znaleźć swój własny poziom intensywności, a wtedy będą mogli wyznaczyć sobie cele, do których będą dążyć. Mobilizujemy wszystkie nasze agencje rozwoju przedsiębiorczości, wykorzystujemy sieci biznesowe. Wskazujemy na zalety cyfryzacji dla rozwoju firmy, dla rozszerzenia działalności. 

Jakie są główne czynniki rozwoju irlandzkiej gospodarki zdaniem ministra handlu? Takie czynniki, które doprowadzą Irlandię do przyszłości, branże o największym potencjale?

Właśnie opublikowaliśmy naszą białą księgę dotyczącą przedsiębiorstw do 2030 roku. Zidentyfikowano w niej kluczowe czynniki, jednym z nich jest cyfrowa transformacja naszego kraju i firm, poza tym - zielony zrównoważony rozwój i transformacja klimatyczna. Ogromne możliwości widzimy w morskiej energetyce wiatrowej, właśnie utworzyliśmy krajową agencję, aby wykorzystać nasz potencjał morskiej energii wiatrowej z Atlantyku i identyfikujemy leżące tu możliwości biznesowe. Będziemy rozwijać nasze branże w zakresie produkcji, nauk przyrodniczych i farmacji, żywności. Staramy się wyprzedzać trendy

PKB Irlandii w ubiegłym roku skoczył aż o 12 proc. Czy to w jakiś sposób nowy irlandzki cud? Jak to się wydarzyło?

Dara Calleary: Cóż, nie nazwalibyśmy tego cudem, jednak faktycznie jesteśmy bardzo zadowoleni. Nasza gospodarka opiera się na eksporcie, dlatego w maju byłem w Polsce na misji handlowej zorganizowanej przez Enterprise Ireland z 30 irlandzkimi firmami, zachęcając je do zwiększenia eksportu. Nasza gospodarka opiera się na wysokiej klasy produkcji i farmacji, sektorze cyfrowym, naukach przyrodniczych. Swoje centrale w Irlandii mają wiodące światowe firmy, ale ważny jest także rodzimy irlandzki sektor produkcji, usług, hotelarstwa, które zatrudniają prawie milion osób. Sukces przynosi połączenie przyjaznego dla biznesu środowiska, członkostwo w strefie euro i oczywiście, Unii Europejskiej. Mija właśnie 50. rok członkostwa Irlandii w UE.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
„Niezauważalna poprawka" zaostrza sankcje USA wobec Rosji
Gospodarka
Nowy świat – stare problemy, czyli dlaczego potrzebujemy Rzeczpospolitej Babskiej
Gospodarka
Zagrożenie dla gospodarki. Polaków szybko ubywa
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje