Po agresji na Ukrainę, potok uciekających Rosjan zaczął wlewać się do Turcji, Armenii, Gruzji, Kazachstanu i Kirgistanu. Ile ludzi straciła w ten sposób Rosja i jej gospodarka? Reżim te dane utajnił. Szacunki mówią nawet o kilku milionach najbardziej majętnych i wykształconych Rosjan. Władze Turcji poinformowały, że w 2022 r. Ankara wydała Rosjanom 153 tys. na 1,354 mln wydanych pozwoleń.
Czytaj więcej
Zgodnie z rządową dyrektywą opublikowaną w tym tygodniu, Kazachstan nie będzie już zezwalał obywatelom Rosji na pobyty na czas nieokreślony.
„Kommersant” podkreśla, że „nie wiadomo, ile dokładnie osób opuściło Rosję w 2022 roku”. Na początku września Rosstat podał, że w różnych celach wyjechało 419 tys. osób, a odpływ netto wyniósł 96 tys. To bardzo wątpliwe dane. Niezależny demograf Aleksiej Raksza mówił, że może to być nawet 800 tys.
Ale i ten szacunek wydaje się zaniżony wobec oficjalnych informacji z innych państw. Według ormiańskich służb migracyjnych w okresie styczeń–wrzesień do Armenii wjechało ok. 780 tys. obywateli rosyjskich. W Gruzji według różnych szacunków może mieszkać 130–140 tys. Rosjan, co odpowiada 3,5–3,7 proc. ludności kraju. Do Kazachstanu uciekło około 400 tys. Rosjan.
Brak odpowiednich statystyk nie pozwala ekspertom i biznesmenom choćby w przybliżeniu oszacować całkowitych strat rosyjskiej gospodarki w wyniku ucieczki pracowników za granicę. Natalia Zubarewicz, profesor z moskiewskiego uniwersytetu uważa, że „odpływ kapitału ludzkiego będzie potężnym i długotrwałym ciosem dla rosyjskiej gospodarki”.