Aktualizacja: 23.11.2021 21:00 Publikacja: 23.11.2021 21:00
Foto: Bloomberg
Bezpośrednim impulsem do panicznej wyprzedaży liry były poniedziałkowe wypowiedzi Recepa Erdogana, prezydenta Turcji. Stwierdził, że jego kraj odszedł od polityki „wysokich kosztów pożyczek" i „silnej liry", a za priorytet uznał wyższy eksport, inwestycje oraz tworzenie miejsc pracy. Mówił też, że ten cel pomoże osiągnąć „konkurencyjna lira" (czyli słaba waluta). Inwestorzy uznali wypowiedzi Erdogana za kolejny sygnał, że w Turcji dojdzie do dalszego luzowania polityki pieniężnej. Ich obawy zostały wzmocnione przez Devleta Bahcelego, przywódcę popierającej rząd partii MHP. – Niezależność banku centralnego powinna być przedmiotem debaty, a niezależne instytucje nie mogą stać wyżej niż wola narodu – powiedział Bahceli.
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział w środę, że nałoży cła w wysokości 25 proc. na towary sprowadzane z Unii Europejskiej. Mają one objąć między innymi samochody. Trump zapowiedział też, że czasowo wstrzymane cła na import z Meksyku i Kanady wejdą w życie 2 kwietnia.
Na odbudowę Ukrainy niszczonej trzy lata przez rosyjską agresję potrzeba dziś 524 mld dolarów, czyli trzy roczne PKB walczącego kraju. Londyn chce szybkiego przejęcia i wydania na odbudowę Ukrainy aktywów Moskwy, zamrożonych na kontynencie.
Z punktu widzenia pojedynczych osób i gospodarstw domowych jest kilka rzeczy, które są niepokojące – mówił profesor Jerzy Hausner, ekonomista, były wicepremier i minister gospodarki w programie "Gość Radia Łódź".
Ponad 4 mld zł chce wydać rząd na to, by na Dolnym Śląsku nie powtórzyła się powódź w tak destrukcyjnej skali. Ryzyka nie unikniemy, ale można uodpornić na nie mieszkańców, budynki i teren. Na budżet złożą się Bank Światowy, UE i podatnicy.
Regulacje wywierają coraz większą presję na biznes, by działał w sposób bardziej zrównoważony. Jednak rośnie też opór firm wobec tych wymagań, tym bardziej że wiele z nich oznacza duży wysiłek i spore koszty ekonomiczne i społeczne.
Unia Europejska zaproponowała Ukrainie własne porozumienie w sprawie dostępu do „surowców krytycznych”. Jest dużo korzystniejsze aniżeli amerykański dyktat.
Elektromobilność to dzisiaj już nie jest pytanie „, czy”, tylko „jak”. Jaki samochód wybrać? O jakiej mocy? Z jak dużą baterią? Wreszcie, z jaką ładowarką? W przypadku samochodów marki Mercedes niezmienne jest jednak to, że wszystkie łączą wysoką efektywnością oraz lokalnie bezemisyjną jazdą z osiągami, komfortem i bezpieczeństwem.
Swobodne korzystanie z bufetów w restauracjach hotelowych, przywrócenie w pokojach pojemników na mydło zamiast produktów jednorazowych, zniesienie rejestrów klientów - to część zmian, które Turcja wprowadziła w protokołach sanitarnych.
Choć od pierwszego wojskowego przewrotu nad Bosforem minęło już ponad 60 lat, traumatyczne wydarzenia wciąż budzą w Turcji skrajne emocje. Nic dziwnego, skoro najważniejsi bohaterowie dramatu sprzed dekad tak bardzo przypominają współczesnych polityków.
Rosyjskie biura podróży nie mogą zapłacić swoim zagranicznym kontrahentom za świadczenia wykupione w ramach wczesnej rezerwacji. Z kolei rosyjscy turyści, którzy obecnie przebywają za granicą, nie mogą już korzystać ze swoich kart kredytowych.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział w piątek, że reakcja NATO i krajów zachodnich na atak Rosji na Ukrainę nie była zdecydowana, dodając, że ma nadzieję, iż piątkowy szczyt NATO doprowadzi do bardziej zdecydowanego podejścia ze strony sojuszu.
Turcja nie może powstrzymać rosyjskich okrętów wojennych przed dostępem do Morza Czarnego przez cieśniny, jak zażądała tego Ukraina, ze względu na klauzulę w międzynarodowym porozumieniu, która pozwala okrętom na powrót do ich baz - powiedział w piątek turecki minister spraw zagranicznych.
Minister kultury i turystyki Turcji Mehmet Nuri Ersoy uspokaja tamtejszą branżę turystyczną i zapewnia, że nie odczuje ona negatywnych skutków kryzysu rosyjsko-ukraińskiego. Kraj prowadzi kampanie na 125 rynkach, by zdywersyfikować źródła przychodów sektora.
Wzrost cen energii elektrycznej, paliw i żywności w Turcji wpłynie na ceny wycieczek. Gdy tylko skończy się wczesna rezerwacja trzeba będzie zapłacić za nie nawet o 30 procent więcej niż teraz i o 50 procent więcej niż w zeszłym roku - wskazuje rosyjski portal branży turystycznej Ator Vestnik.
30,04 miliona osób wybrało się w zeszłym roku do Turcji. To o ponad 88 procent więcej niż rok wcześniej. Polaków było w tym czasie trochę ponad 585 tysięcy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas