KE zmieni reguły gry. Projekty z udziałem brudnego paliwa będą wykluczone

Komisja Europejska chce zakazać pomocy publicznej dla projektów z wykorzystaniem paliw kopalnych. I pozwolić na szczególne wsparcie dla zielonych inwestycji.

Aktualizacja: 18.11.2021 21:00 Publikacja: 18.11.2021 20:28

Margrethe  Vestager,  wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej

Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej

Foto: POOL / AFP

Osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku, a wcześniej zredukowanie emisji CO2 o 55 proc. do 2030 roku wymaga od Unii Europejskiej gigantycznych inwestycji. Szacuje się, że około jednej piątej wyłożą rządy, w tym korzystając z finansowania zapewnionego przez unijny fundusz odbudowy gospodarki po pandemii i wieloletni budżet UE, a resztę sektor prywatny. Ale żeby był on zainteresowany takimi projektami, potrzebne będzie w wielu sytuacjach wsparcie państwa. Komisja Europejska zapowiedziała w czwartek przegląd reguł pomocy publicznej na wspólnym rynku, tak żeby ułatwić finansowanie Europejskiego Zielonego Ładu.

– Obecnie dokonujemy przeglądu ponad 20 zestawów reguł i wytycznych dotyczących konkurencji – powiedziała Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej.

Czytaj więcej

COP26: co się ostatecznie udało ustalić?

Zmiana reguł

Bruksela przygotowuje nowe wytyczne dotyczące pomocy państwa w zakresie klimatu, ochrony środowiska i energii, które będą wspierać dekarbonizację procesów produkcyjnych przemysłu, czystą mobilność i efektywność energetyczną budynków oraz gospodarkę o obiegu zamkniętym. Z drugiej strony zamierza też zakazać wspierania projektów z wykorzystaniem paliw kopalnych, takich jak węgiel kamienny, węgiel brunatny czy ropa naftowa (o gazie na razie nie ma mowy). I choć w praktyce Polska nie może finansować wydobycia węgla (wyjątkiem było wsparcie na zamykanie kopalń), to nieoficjalnie urzędnicy Komisji Europejskiej przyznają, że nie jest to wprost zabronione obecnymi przepisami. A w przyszłości projekty z udziałem węgla czy innych rodzajów brudnego paliwa będą od razu wykluczone, bo będzie stosowany warunek braku negatywnego wpływy na środowisko.

Taka zmiana reguł pomocy publicznej to warunek konieczny, ale niewystarczający do sfinansowania potrzebnych ogromnych inwestycji. Osiągnięcie celu zerowej emisji gazów cieplarnianych netto w UE do 2050 roku wymaga natychmiastowego zwiększenia rocznych inwestycji w czystą i wydajną energię i transport o około 2 procent produktu krajowego brutto.

Sama Komisja Europejska w scenariuszu przedstawionym w 2020 roku oszacowała dodatkowe roczne potrzeby inwestycyjne na średnio 360 mld euro rocznie. To są ekstra środki potrzebne do osiągnięcia neutralności klimatycznej, które należy dodać do ok. 683 mld euro rocznie inwestowanych w ciągu ostatniej dekady, aby osiągnąć cel pośredni, jakim jest 55-procentowa redukcja emisji do 2030 roku. Zatem w sumie zielone ambicje mogą kosztować UE rocznie ponad bilion euro, czyli ok. 7 proc. PKB.

Zielona złota zasada

Coraz częściej politycy i eksperci wskazują, że tak wielki wysiłek finansowy, który będzie w części ponoszony przez budżety państwowe, wymagałby także poluzowania reguł polityki fiskalnej. A konkretnie niewliczania wydatków na zielone cele do ostrożnościowych limitów fiskalnych, czyli 3 proc. PKB dla deficytu sektora finansów publicznych i 60 proc. PKB dla długu publicznego.

Polityczna dyskusja na ten temat jeszcze się nie rozpoczęła i raczej nie nastąpi to przynajmniej do połowy 2022 roku. W I połowie 2022 roku pracami UE będzie rotacyjnie kierować Francja, która na półmetku będzie miała wybory prezydenckie.

– Nie spodziewamy się, żeby Paryż wszczynał kontrowersyjną dyskusję o reformie paktu stabilności i wzrostu w okresie wyborczym – mówi nam nieoficjalnie unijny dyplomata. Chwilowo nie ma zresztą takiej potrzeby, bo w związku z pandemią do końca przyszłego roku i tak unijne zasady fiskalne są zawieszone. Ale temat wróci pewnie w drugiej połowie roku, a eksperci już teraz przedstawiają argumenty na rzecz uelastycznienia paktu.

„Rekomendujemy wprowadzenie zielonej złotej zasady, która wyklucza zielone inwestycje publiczne netto z kalkulacji deficytu i długu zgodnie z regułami fiskalnymi UE. Zachęciłoby to do niezbędnych inwestycji publicznych w klimat. Bez możliwości finansowania poprzez deficyt budżetowy deficytu UE nie uda się osiągnąć celu neutralności klimatycznej, a konsolidacja budżetowa odbędzie się kosztem inwestycji" – napisali Guntram Wolff i Zsolt Darvas w opinii opublikowanej przez prestiżowy think tank Bruegel.

Inną metodą wspierania zielonych inwestycji ma być tzw. zielona taksonomia, czyli lista inwestycji uznanych za przyjazne środowisku. Firmy starałaby się o spełnienie wymogów taksonomii, bo to oznaczałoby tańsze finansowanie na rynku i możliwość pozyskania pieniędzy od nastawionych coraz bardziej ekologicznie funduszy emerytalnych czy grup zarządzania aktywami. Komisja przedstawiła już ogólne zasady taksonomii, ale ciągle nie zadeklarowała, co z inwestycjami w energię nuklearną i gaz. Ursula von der Leyen, przewodnicząca KE, zapowiedziała, że mogą się one znaleźć na pozytywnej liście, co zadowoliłoby np. Polskę i Francję. Ale przeciw zielonej etykiecie dla energii nuklearnej wypowiadają się m.in. Niemcy i Austria. Ten drugi kraj zapowiedział, że jeśli w zaplanowanych na początek grudnia wytycznych dotyczących taksonomii znajdzie się energia nuklearna, to pozwie Komisję Europejską przed unijny sąd.

Pandemia trwa

Niezależnie od przygotowań do zmian w zasadach udzielania pomocy publicznej KE zdecydowała o przedłużeniu specjalnych pandemicznych zasad ułatwiających ratowanie gospodarki przez państwo. Na podstawie tych nadzwyczajnych reguł od kwietnia 2020 roku KE zatwierdziła ponad 670 decyzji wartych 3,1 biliona euro pomocy państwa w całej Unii. Teraz te specjalne zasady mają być przedłużone o pół roku, czyli do końca czerwca 2022.

– Z jednej strony daje to możliwość stopniowego i skoordynowanego wycofywania środków antykryzysowych w przewidywaniu silnego ożywienia całej gospodarki europejskiej. Z drugiej strony będziemy nadal uważnie monitorować niepokojący wzrost zakażeń Covid-19 i inne zagrożenia dla ożywienia gospodarczego – powiedziała Vestager.

Dodatkowo po ich wygaśnięciu jeszcze do końca 2022 roku państwa będą mogły korzystać ze specjalnych zasad wspierania inwestycji po kryzysie, a do końca 2023 roku – wspierania wypłacalności firm.

Osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku, a wcześniej zredukowanie emisji CO2 o 55 proc. do 2030 roku wymaga od Unii Europejskiej gigantycznych inwestycji. Szacuje się, że około jednej piątej wyłożą rządy, w tym korzystając z finansowania zapewnionego przez unijny fundusz odbudowy gospodarki po pandemii i wieloletni budżet UE, a resztę sektor prywatny. Ale żeby był on zainteresowany takimi projektami, potrzebne będzie w wielu sytuacjach wsparcie państwa. Komisja Europejska zapowiedziała w czwartek przegląd reguł pomocy publicznej na wspólnym rynku, tak żeby ułatwić finansowanie Europejskiego Zielonego Ładu.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje
Gospodarka
20 lat Polski w UE. Dostęp do unijnego rynku ważniejszy niż dotacje
Gospodarka
Bez potencjału na wojnę Iranu z Izraelem
Gospodarka
Grecja wyleczyła się z trwającego dekadę kryzysu. Są dowody