Kampania prezydencka wkracza w końcową fazę, a kandydaci nie przestają składać nowych obietnic. Bronisław Komorowski po spotkaniu w Belwederze ze związkowcami ogłosił, że jego kancelaria ma gotowy projekt ustawy, która pozwoli przejść na emeryturę po 40 latach odprowadzania składki emerytalnej. Dokument w najbliższych dniach ma trafić do Sejmu.
– Jeśli chodzi o wymiar polityczny to jestem tym ogromnie oburzony – mówi „Rzeczpospolitej" ekonomista prof. Ryszard Bugaj. – To pokazuje, że politycy mogą przed wyborami powiedzieć wszystko bez względu na wcześniejsze deklaracje – dodaje. Jak zaznacza, chociaż można się nie zgadzać z tym, co mówi Andrzej Duda, to przynajmniej jego postulaty wpisują się w politykę jego ugrupowania.
– Ostatnie ruchy Komorowskiego są po prostu niepoważne i demoralizujące – uważa Bugaj. – Tak nie można traktować wyborców – mówi.
– Chyba wszyscy ekonomiści obecnie próbują zrozumieć propozycję rzuconą przez prezydenta. Niestety, nie podano zbyt wielu szczegółów, a całość wygląda na robioną na szybko akcję wyłącznie pod potrzeby kampanii wyborczej – mówi Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku.
Dlatego eksperci nie chcą oceniać kosztów propozycji prezydenta dla finansów publicznych – bez poznania detali tego projektu nie sposób ich rzetelnie oszacować.