Do 2025 r. euroland będzie miał budżet

Najważniejsi politycy UE proponują silniejszą integrację 19 krajów używających wspólnej waluty.

Aktualizacja: 23.06.2015 07:49 Publikacja: 22.06.2015 22:00

Bardziej zintegrowana strefa euro powinna w przyszłości lepiej zapobiegać kryzysom takim jak w Grecj

Bardziej zintegrowana strefa euro powinna w przyszłości lepiej zapobiegać kryzysom takim jak w Grecji – ta myśl przyświecała autorom raportu „Dokończenie budowy europejskiej unii gospodarczej i walutowej", który opublikowano w poniedziałek w Brukseli.

Foto: Bloomberg

Bardziej zintegrowana strefa euro powinna w przyszłości lepiej zapobiegać kryzysom takim jak w Grecji – ta myśl przyświecała autorom raportu „Dokończenie budowy europejskiej unii gospodarczej i walutowej", który opublikowano w poniedziałek w Brukseli. Sygnowany jest przez szefów pięciu unijnych instytucji: Komisji Europejskiej Jeana-Claude'a Junckera, Rady –Donalda Tuska, Europejskiego Banku Centralnego – Mario Draghiego, Eurogrupy – Jeroena Dijsselbloema i Parlamentu Europejskiego – Martina Schulza.

Krok po kroku

Mapa drogowa wiodąca do tej w pełni zintegrowanej strefy euro ma prowadzić przez trzy etapy. W pierwszym, który potrwa do 2017 roku, przewiduje się dokończenie lub poważne zaawansowanie mechanizmów, których budowę już rozpoczęto. Chodzi przede wszystkim o większą koordynację polityk budżetowych 19 państw strefy euro, a także o postęp w budowie unii finansowej.

Na tę drugą składa się unia bankowa (wspólny nadzór, mechanizm uporządkowanej likwidacji banków i gwarancje depozytów) oraz unia kapitałowa. To nie wymaga zmian unijnych traktatów. Druga i trzecia faza, których celem byłoby większe zbliżenie gospodarcze krajów strefy euro, wymagałyby już poważnych zmian prawa, byłoby to więc możliwe dopiero za kilka lat, nie wcześniej niż w połowie 2017 roku, a proces miałby się zakończyć w 2025 roku. Dokładne propozycje Komisja Europejska ma przedstawić na wiosnę 2017 roku.

To w tej fazie jest mowa o wspólnym ministrze budżetu (a więc i budżecie strefy euro) oraz o stworzeniu funkcji stałego szefa Eurogrupy. Obecnie jest ona wykonywana z doskoku: Jeroen Dijsselbloem jest jednocześnie ministrem finansów Holandii i nie urzęduje na stale w Brukseli. – Taka propozycja oznacza to, co od dawna wieszczono: tworzenie ram instytucjonalnych dla strefy euro – uważa Danuta Huebner, przewodnicząca Komisji Konstytucyjnej Parlamentu Europejskiego.

W raporcie wiele się mówi o konieczności jeszcze większego ograniczenia suwerenności fiskalnej państw członkowskich i nałożenia na nie większej dyscypliny, nie oferuje im się natomiast w zamian żadnych stałych transferów. Zdaniem niektórych taka propozycja zostanie przedstawiona w przyszłości w bardziej sprzyjającej sytuacji politycznej i gdy będzie już widać pozytywne efekty zbliżenia fiskalnego i gospodarczego strefy euro.

Rada konkurencyjności

Według innych transfery nie są niezbędne. – Jeszcze dziesięć lat temu to Niemcy były chorym człowiekiem Europy, teraz mówi się tak o Francji, problemy ma Grecja. Za kilka lat może to być zupełnie ktoś inny – mówi Gregory Claes, ekspert think tanku Bruegel w Brukseli. Jego zdaniem nowa strategia zawiera ciekawe pomysły. Wśród nich szczególnie chwali ten zgłoszony przez Andre Sapira, również eksperta Bruegela, a przewidujący stworzenie rady konkurencyjności. – W ostatnich latach okazało się, że kraje strefy euro mają problemy z powrotem do konkurencyjności bez dewaluacji, podczas gdy Islandii czy Wielkiej Brytanii idzie to znacznie łatwiej. Rada konkurencyjności jest nieco skomplikowanym mechanizmem zastępującym kurs walutowy – tłumaczy ekonomista. Miałaby ona pilnować, czy poziom wynagrodzeń pozostaje w relacji do efektywności produkcji. Jeśli ta by spadała, to rada zalecałaby obniżenie wynagrodzeń. Gdyby rosła, trzeba byłoby je podnosić. Taki mechanizm z powodzeniem działa w Belgii od wejścia tego kraju do unii gospodarczo-walutowej.

Bardziej zintegrowana strefa euro powinna w przyszłości lepiej zapobiegać kryzysom takim jak w Grecji – ta myśl przyświecała autorom raportu „Dokończenie budowy europejskiej unii gospodarczej i walutowej", który opublikowano w poniedziałek w Brukseli. Sygnowany jest przez szefów pięciu unijnych instytucji: Komisji Europejskiej Jeana-Claude'a Junckera, Rady –Donalda Tuska, Europejskiego Banku Centralnego – Mario Draghiego, Eurogrupy – Jeroena Dijsselbloema i Parlamentu Europejskiego – Martina Schulza.

Krok po kroku

Pozostało 87% artykułu
Gospodarka
Ekonomiści o prognozach i wyzwaniach dla polskiej gospodarki. „Czasu już nie ma”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Wiceminister Maciej Gdula: Polska nauka musi się wyspecjalizować
Gospodarka
Nacjonalizacja po rosyjsku: oskarżyć, posadzić, zagrabić
Gospodarka
Amerykański kredyt 20 mld dol. dla Ukrainy spłaci Putin
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Gospodarka
Polacy mają dość klimatycznych radykałów