Unia Europejska zaciągnie pożyczki w czerwcu

Polska jako ostatnia ratyfikowała decyzję umożliwiającą uruchomienie unijnego Funduszu Obudowy. Pieniądze do naszego kraju popłyną prawdopodobnie dopiero we wrześniu.

Aktualizacja: 31.05.2021 06:09 Publikacja: 30.05.2021 21:00

Elisa Ferreira, unijna komisarz ds. spójności reform

Elisa Ferreira, unijna komisarz ds. spójności reform

Foto: AFP

Głosowanie w Senacie było ostatnim aktem procesu ratyfikacji decyzji o zasobach własnych UE, która jest podstawą uruchomienia wartego 750 mld euro Funduszu Odbudowy po pandemii. Jeszcze pięć krajów, w tym Polska, musi dopełnić formalności (podpis prezydenta pod ustawą lub przesłanie notyfikacji do Komisji Europejskiej, KE), ale Bruksela jest przekonana, że nastąpi to do końca maja.

To oznacza, że w czerwcu będzie mogła wyjść na rynek finansowy i zaciągnąć pierwsze pożyczki. W tym tygodniu przygotuje doroczną decyzję pożyczkową – publikowany co pół roku plan operacji pożyczkowych oraz listę pierwotnych dilerów, z którymi będzie współpracować przy plasowaniu pożyczek na rynku.

– Do pierwszej operacji na pewno dojdzie w czerwcu, ale dokładna data zależy od sytuacji rynkowej – powiedział Balazs Ujvari, rzecznik KE.

Kiedy pieniądze popłyną do państw członkowskich? Nie do wszystkich jednocześnie, bo zależy to od terminu nadesłania krajowych planów odbudowy i ich jakości. Te państwa, które przesłały plany do końca kwietnia, co było referencyjnym terminem, będą miały ocenę KE do końca czerwca – prawo daje jej dwa miesiące. Potem unijna Rada ma cztery tygodnie na akceptację planów, po czym następuje podpisanie dokumentów między KE a państwem i przeazzzzzzzw.

Komisja uważa, że pierwsze pieniądze popłyną w lipcu. Jednak w gronie szczęśliwców raczej nie będzie Polski. Bo rząd przesłał plan na początku maja, a dodatkowo poprosił o przedłużenie jego oceny o miesiąc, co oznacza, że będzie ona gotowa na początku sierpnia. W tym miesiącu unijne instytucje mają przerwę wakacyjną, czyli pierwszym możliwym terminem przyjęcia decyzji przez Radę jest wrzesień.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że konsultacje techniczne między stroną polską a KE trwają i dotyczą m.in. markerów klimatycznych i cyfrowych. Każdy kraj musi przeznaczyć na cele klimatyczne 37 proc. pieniędzy, a na cyfrowe 20 proc. Nie jest to jednak prosta arytmetyka, bo poszczególne inwestycje mają przypisaną wagę klimatyczną i cyfrową od 40 do 100 proc. Teraz trwa analiza, czy te wagi zostały właściwie przypisane.

KE chce więcej szczegółów dotyczących sposobu zarządzania wydatkami. Chodzi o działanie tzw. komitetu monitorującego i o bieżące oceny sposobu wydawania pieniędzy. KE zna uwagi opozycji i wielu samorządów, obawiających się, że PiS skieruje pieniądze tylko na inwestycje centralne czy dla samorządów rządzonych przez tę partię. W ubiegłym tygodniu w Brukseli byli przedstawiciele Nowej Lewicy, którzy rozmawiali o tym z Elisą Ferreirą, unijną komisarz ds. spójności reform.

– Zwracaliśmy uwagę na bezpieczniki, które trzeba wprowadzić, żeby zabezpieczyć uczciwe wydawanie tych pieniędzy. Rozmawialiśmy też o tym, co zrobić, żeby PiS nie miał większości w komitecie monitorującym. Komisarz Ferreira ma dobre rozeznanie sytuacji w Polsce i obiecała się zająć tymi problemami – powiedział nam po spotkaniu eurodeputowany Robert Biedroń. Ferreira mówiła polskim politykom, że ma falę listów i sygnałów z Polski, by wzmocnić kontrolę nad wydatkami z Funduszu Odbudowy.

Polsce przysługują blisko

2 mld euro dotacji. Mamy też prawo do pożyczek o równowartości do 6,8 proc. naszego PKB. Na razie wystąpiliśmy o 12,1 mld euro, czyli jedną trzecią limitu. Wszystkie projekty muszą być zakontraktowane do końca 2023 r., a wydane do końca 2026.

Gospodarka
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?
Gospodarka
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Gospodarka
Ernesto Torres Cantú, szef Citi: Na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka
UE kontra Chiny. Dwie ważne sprawy eskalują w WTO
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Francji grozi poślizg deficytu budżetowego
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne