- Liczymy na udział włoskich firm w perspektywicznym wydobyciu węglowodorów i w projektach dywersyfikacji dostaw rosyjskiego paliwa do Europy. Mam tu na myśli budowę nowych gazociągów szlakiem południowym - mówił w środę Władimir Putin podczas wspólnej z premierem Włoch konferencji prasowej w Soczi.
Wtórował temu Rosneft. Prezes Igor Sieczin zwrócił się do władz Rosji i Włoch o współpracę przy staraniach o pozwolenie dla włoskich dostawców usług i sprzętu na potrzeby wspólnej pracy Rosneft i włoskiego Eni na szelfie Rosji. W pierwszej kolejności chodzi o firmę Saipem i jej prace na Morzu Czarnym.
Rosneft i Eni planują rozpocząć wiercenia w dnie Morza Czarnego w II połowie tego roku. Udział włoskich firm i dostawy sprzętu na szelf oznaczałby złamanie zachodnich sankcji. Podwykonawcą Rosjanie ogłosili włoski Saipem, który miał pracować przy gazociągu South Stream, którego zaawansowana realizacja zakończyła się fiaskiem.
„Saipem w 2017 r. wykona prace kontraktowe na Morzu Czarnym z wykorzystaniem na wpół zanurzonej platformy wiertniczej „Scarabeo 9"", cytuje pismo rosyjskiego wiceministra energetyki gazeta RBK. Oznacza to złamanie sankcji Unii i USA, które zabraniają zachodnim firmom udziału w projektach na rosyjskim szelfie zakładających odwierty na głębokości 150 i więcej metrów.
Włosi nie komentują sytuacji, ale eksperci przypominają, że aby rzeczywście zacząć pracę z Rosjanami, Włosi muszą dostać odpowiednie zgody tam własnego organu regulacji energetycznej jak i Komisji Europejskiej.