Kluczowym wydarzeniem wtorkowej sesji na warszawskiej giełdzie okazała się informacja o fuzji dwóch paliwowych gigantów – PKN Orlen i Lotosu. Reakcja kursów akcji obu spółek była bardzo pozytywna. Pod koniec sesji ich walory zyskiwały odpowiednio 5,9 proc. oraz 7,3 proc. i były to najwyższe stopy zwrotu w portfelu WIG20. Dobrze radził sobie także bank Pekao, którego walory drożały o 3,9 proc. do 134,7 zł w reakcji na nieco lepszy od prognozowanych wynik netto w IV kwartale 2017 r. Z uwagi na fakt, że Orlen i Pekao mają wysokie udziały w WIG20 (odpowiednio 12,3 proc. oraz 9,9 proc.), te dwie spółki wystarczyły, by zniwelować straty z 14 blue chips, które zanotowały we wtorek spadek. Ostatecznie indeks dużych spółek zyskał 0,5 proc. i zakończył dzień na poziomie 2421 pkt. Udało się więc oddalić od strefy wsparcia 2400-2370 pkt i zbliżyć do średniej kroczącej z 200 sesji. Warto zwrócić uwagę, że WIG20 był we wtorek trzecim, po ukraińskim i czeskim, najsilniejszym indeksem na giełdowej mapie Starego Kontynentu. Większość rynków zagranicznych nie dostała silnych, wewnętrznych impulsów wzrostowych, a wystąpienie Jerome Powella w amerykańskim Kongresie obyło się bez żadnych zaskoczeń. Po południu DAX spadał o 0,4 proc., a BUX o 0,7 proc.
Pozostałe segmenty warszawskiego parkietu, poza WIG20, nie dostarczały we wtorek wielu emocji. Wskaźniki mWIG40 i sWIG80 zanotowały symboliczne zwyżki, a statystyki rynkowego pokazywały, że na szerokim rynku GPW było po równo spółek wzrostowych i spadkowych. Największy skok notowań zanotował Vistal (+32,3 proc.), a największy spadek Bumech (-13,7 proc.). Warto zwrócić uwagę, że 10 spółek wyznaczyło co najmniej roczne maksimum notowań (m. in. Famur, Krezus i Lena), a 11 analogiczne minimum (m. in. Eurocash, Medicalgorithmics i Tauron). Wartość obrotów wyniosła 1,05 mld zł, z czego 50 proc. zostało wypracowane na papierach PKN Orlen, Pekao, PKO BP i KGHM.