To będzie gorący piątek na GPW. Wszystko dlatego, że nakładają się na siebie trzy ważne wydarzenia: awans Polski do grona rynków rozwiniętych według metodologii FTSE Russell, awans największych ośmiu spółek z GPW do indeksu Stoxx Europe 600, a także wygasanie wrześniowej serii kontraktów terminowych. Wszystko więc wskazuje na to, że w piątek padnie rekord obrotów na rynku akcji.

W domach maklerskich panuje pełna mobilizacja. W związku ze zbliżającymi się wydarzeniami część brokerów zmuszona była zrezygnować nawet z zaplanowanych wcześniej urlopów. Wszyscy spodziewają się bowiem bardzo dużego ruchu na GPW, szczególnie w ostatnich fragmentach piątkowej sesji i na fixingu. Rekord, który padł 12 maja 2010 r., kiedy to przy okazji debiutu PZU na GPW obroty wyniosły 3,35 mld zł, jest poważnie zagrożony.
– Rekord obrotów na GPW może zostać pobity, i to wyraźnie. Obroty w piątek mogą być nawet dwukrotnie wyższe niż dotychczasowy rekord – twierdzi Kamil Stolarski, analityk Pekao IB. Według szacunków Pekao Investment Banking 20 pasywnych funduszy ETF, które na koniec 2017 r. łącznie zarządzały aktywami wartymi 129 mld dol., będą chciały w piątek na zamknięciu sprzedać akcje polskich spółek warte 1,74 mld dol., przy czym największy z tych funduszy będzie chciał sprzedać akcje w 41 polskich spółkach warte 1,04 mld dol.
– Z drugiej strony ustawią się kupujący, 48 pasywnych funduszy ETF, które w swoim benchmarku mają różne warianty FTSE developed markets i które na koniec 2017 r. zarządzały aktywami wartymi 363 mld USD. Będą one chciały kupić akcje 37 polskich spółek za szacowaną łączną kwotę 1,61 mld USD. Pasywny popyt zgłoszą też fundusze, które pasywnie śledzą indeksy Stoxx. Tego samego dnia powinny zgłosić popyt na akcje ośmiu największych polskich spółek na kwotę 0,4 mld USD – mówi Stolarski.