Noworoczne otwarcie indeksów na warszawskim parkiecie wypadło w pobliżu ostatniego zamknięcia. Jednak z każdą kolejną godziną handlu WIG20 wspinał się o kilkanaście punktów wyżej, aż po godz. 17 dotarł do sesyjnego maksimum na 2199 pkt.
Efekt stycznia były widoczny przede wszystkim na największych spółkach, gdzie prym wiódł KGHM - wzrost o 6,6 proc. przy obrocie 94 mln zł, co potwierdza przetasowania w portfelach największych uczestników rynku akcji. Papiery KGHM zdrożały ponadto po propozycji MSP dot. weryfikacji metodologii naliczania podatku od wydobycia. Na zamknięciu WIG20 wzrósł o 2,31 proc. do 2194 pkt.
Jednak obrót na szerokim rynku sięgnął tylko 464 mln zł, zatem potwierdziła się hipoteza, że część inwestorów korzysta z odpoczynku przy okazji skróconego tygodnia na GPW przy okazji wolnego 6 stycznia. Około 65 proc. z tej wielkości przypadło na WIG20. Indeksy spółek mniejszej kapitalizacji były słabsze od flagowej dwudziestki od początku handlu, a na zamknięciu mWIG40 wzrósł o 0,75 proc., a sWIG80 o 1,27 proc.
Z WIG20 mocno zwyżkowały akcje PKN Orlen i PKO BP, odpowiednio o 4,7 i 3,3 proc., a najbardziej straciły walory Kernela - 1,1 proc. Nastroje inwestorów na rynku akcji poprawiły się dzięki temu, że WIG20 zbliżył się do istotnego poziomu technicznego 2200 pkt. Indeksy europejskie mają za sobą bardzo dobrą sesję w wykonaniu kupujących. Na moment zamknięcia handlu na GPW, DJ Euro Stoxx 50 zyskiwał 2,1 proc., a DAX ok. 3 proc.
Kalendarium makroekonomiczne składało się z wyłącznie z odczytów finalnych indeksu PMI przemysłu poszczególnych krajów europejskich za grudzień. PMI Niemiec wyniósł 48,4 wobec odczytu wstępnego na poziomie 48,1. Z kolei PMI eurolandu wyniósł 46,9, czyli nie zmienił się wobec odczytu wstępnego. Wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu spadł do 48,8, czyli poziomu najniższego od października 2009 roku, z poziomu 49,5 w listopadzie. Rynki akcji w Europie i złoty nie zareagowały na publikacje makro.