Od poniedziałku inwestorzy, którzy kupili pięcioletnie obligacje Giełdy Papierów Wartościowych w ofercie publicznej mogą nimi handlować na rynku Catalyst. Wcześniej obrót zarezerwowany był dla instytucji, które kupiły papiery spółki jeszcze w grudniu.

Pierwsze godziny sesji na Catalyst pokazują, że to właśnie detal napędza obroty. Obligacje GPW, które do poniedziałku notowane były na hurtowym rynku bez transakcji, dziś masowo zmieniają właściciela. Do południa wolumen obrotu sięga 133 tys. sztuk (17 proc. wszystkich z oferty dla detalu), co przy ich nominale 100 zł przekłada się na wartość transakcji sięgającej 14 mln zł.

Początkowo transakcje zawierano przy kursie 100,30 zł, obecnie jest to 100,20 zł. Do tego obecnym właścicielom papierów kupujący dolicza należne do tego czasu odsetki (które kupujący odzyska po upływie pół roku). W praktyce oznacza to, że na jednym papierze GPW kupowanym w ofercie dla detalu za 100,91 zł (resztówka uwzględniała narosłe odsetki do tego czasu), zarobić można było około 30 gr (zakładając brak prowizji maklerskich), czyli 0,3 proc. prze niespełna miesiąc.

Emisja oprocentowana jest obecnie 6,17 proc. w skali roku. Pieniądze pozyskane od inwestorów indywidualnych (75 mln zł) i instytucji (170 mln zł) posłużą nabyciu Towarowej Giełdy Energii. GPW chce zamknąć zakup ponad 80 proc. akcji TGE jeszcze w tym tygodniu. – Rentowność kupowanej spółki oceniamy wysoko, będziemy zatem starać się nabyć pozostałe walory. Rozmowy w tej sprawie już rozpoczęliśmy – mówi prezes GPW Ludwik Sobolewski. Sprzedającymi są Skarb Państwa i firmy energetyczne.

Według szefa GPW emisja detaliczna obligacji pokazała, że to sposób na pozyskiwanie kapitału także przez inne firmy. Prezes giełdy nie wykluczył starania się o rating, uzależnił to jednak od kosztów jego uzyskania i utrzymywania.