Reklama

Nowy Jork pod kreską

Obawy o kryzys zadłużenia w eurolandzie i słabsze od oczekiwań wyniki UPS zaciążyły indeksom na Wall Street

Publikacja: 24.07.2012 23:23

Nowy Jork pod kreską

Foto: Bloomberg

Mimo, że główne indeksy amerykańskich giełd zaczęły sesję na niewielkich plusach bardzo szybko notowania zeszły pod kreskę, a wykresy osuwały się w dół przez większą część dnia. Powodem słąbnących nastrojów na rynkach był wzrost obaw o sytuację w strefie euro. W nocy agencja Moody's Investors Service, obniżyła prognozę ratingu kredytowego Niemiec, Holandii i Luksemburga ze "stabilnej" na "negatywną". Agencja tłumaczyła, że istnieje coraz większe prawdopodobieństwo wystąpienia Grecji ze strefy euro, co będzie miało wpływ na wszystkie kraje należące do eurolandu.

Moody's zwracał także uwagę na duże prawdopodobieństwo, że wsparcia będą potrzebowały inne państwa strefy euro, przede wszystkim Hiszpania i Włochy. Inwestorów niepokoiły również wysokie rentowności hiszpańskich obligacji. Niektórzy obawiają się, że Hiszpania będzie musiała poprosić o międzynarodową pomoc finansową. We wtorek po raz pierwszy od czerwca 2001 roku rentowności obligacji pięcioletnich przekroczyły rentowności papierów dziesięcioletnich. Rentowności dziesięciolatek osiągnęły rekordowy poziom 7,6 proc.

Niepokój o strefę euro pogłębiły informacje, że indeks PMI dla sektora usług wskazał w lipcu na spowolnienie szósty miesiąc z rzędu, a indeks dla produkcji przemysłowej spadł do poziomu najniższego od maja 2009 roku. Nawet Niemcy, najsilniejsza gospodarka w strefie euro, nie są odporne na skutki kryzysu w regionie. Indeks PMI obrazujący aktywność przemysłu w Niemczech spadł w lipcu trzeci miesiąc z rzędu.

Dodatkowo rynki straszy znów Grecja. Źródła, do któych dotarł Reuters twierdzą, że jest mało prawdopodobne, że Grecja będzie w stanie spłacić swoje długi i możliwe, że konieczna będzie kolejna restrukturyzacja jej zadłużenia koszt takiego kroku poniosłyby zapewne Europejski Bank Centralny (ECB) oraz państwa strefy euro.

Impulsem do podaży mógł być też słabszy odczyt indeksu PMI dla przemysłu USA, który wyniósł 51,8 pkt. wobec 52,5 pkt. miesiąc wcześniej. Ponadto amerykański wskaźnik aktywności wytwórczej Richmond Fed spadł w lipcu i wyniósł minus 17 pkt., wobec minus 3 pkt. zanotowanych w czerwcu - poinformował oddział Fed w Richmond. Analitycy spodziewali się, że indeks wyniesie minus 1 pkt.

Reklama
Reklama

Przy tylu negatywnych sygnałach inwestorzy dostali jeszcze informację o słabszych od oczekiwań wynikach UPS. Zysk na akcję wyniósł w drugim kwartale 1,15 dol. wobec 1,17 prognozowanych. Przychody sięgnęły 13,35 mld dol., a analitycy liczyli na 13,69.

W takiej sytuacji giełdy zakończyły notowania na solidnych minusach. Dow Jones stracił 0,82 proc., technologiczny Nasdaq zniżkował 0,94 proc., a indeks szerokiego rynku S&P500 spadł 0,90 proc.

Mimo, że główne indeksy amerykańskich giełd zaczęły sesję na niewielkich plusach bardzo szybko notowania zeszły pod kreskę, a wykresy osuwały się w dół przez większą część dnia. Powodem słąbnących nastrojów na rynkach był wzrost obaw o sytuację w strefie euro. W nocy agencja Moody's Investors Service, obniżyła prognozę ratingu kredytowego Niemiec, Holandii i Luksemburga ze "stabilnej" na "negatywną". Agencja tłumaczyła, że istnieje coraz większe prawdopodobieństwo wystąpienia Grecji ze strefy euro, co będzie miało wpływ na wszystkie kraje należące do eurolandu.

Reklama
Giełda
Rosyjskie drony nad Polską. Tak zareagowała giełda, złoty i obligacje
Giełda
Małe spółki wracają do gry. Jakie mają atuty?
Giełda
WIG20 robi krok w tył. sWIG80 powyżej 30 tys. pkt
Giełda
Mocne uderzenie popytu na starcie tygodnia w Warszawie
Giełda
Byki znów górą na GPW, ale niepewność pozostaje
Reklama
Reklama