Po wczorajszym nerwowym dniu na rynkach europejskich początek dzisiejszych notowań przyniósł stabilizację. WIG20 rozpoczął notowania na takim samym poziomie na jakim zakończył wczorajszy dzień. Niewielkie zmiany zanotowały inne europejskie indeksy. Niemiecki DAX na starcie zyskał 0,4 proc. Francuski CAC40 był 0,5 proc. nad kreską. Inwestorzy mają nadzieję, że dzisiejsza sesja upłynie pod znakiem odrabiania wczorajszych straty, a pomóc ma w tym m.in. EBC.
Kolor czerwony dominował wczoraj nie tylko na europejskich parkietach. Do spadków doszło także w Stanach Zjednoczonych. Dow Jones Industrial spadł o 0,76 proc. zaś S&P 500 stracił ponad 1 proc. Minorowe nastroje to przede wszystkim efekt słabszych danych makroekonomicznych. W firmach w USA przybyło w marcu 158 tys. miejsc pracy podczas gdy analitycy oczekiwali odczytu na poziomie 200 tys. Dodatkowo rozczarował odczyt indeksu ISM dla usług.
Zdecydowanie lepsze nastroje panowały w Japonii. Tamtejszy indeks Nikkei225 zyskał 2,2 proc. Wzrosty te inwestorzy zawdzięczają przede wszystkim decyzjom tamtejszego banku centralnego. BoJ zdecydował się na rozpoczęcie nielimitowanych zakupów aktywów, wydłużając jednocześnie średni termin zapadalności posiadanych przez siebie obligacji z 3 lat do 7 lat. Program skupu aktywów opiewał będzie miesięcznie na wartość 7 bln jenów, czyli ok. 74,6 mln dolarów. W ciągu dwóch lat planowane jest 2-krotne zwiększenie kupowanych akcji, obligacji oraz ryzykownych aktywów.
Czy taki sam wpływ na europejskie rynki będzie miał EBC?. Dziś kończy się jego posiedzenie i inwestorzy z pewnością będą z uwagą przysłuchiwali się słowom Mario Draghiego. Oprócz tego czeka nas wysyp informacji makroekonomicznych w szczególności dotyczących indeksów PMI dla usług.
Mario Draghi oraz dane makro mogą wpłynąć nie tylko na rynki akcji, ale również na notowania głównych par walutowych. Początek dnia nie przynosi wielkich wahań złotego. Dolar wciąż jest wyceniany na 3,26 zł zaś złoty kosztuje 4,18 zł.