W środę na warszawskiej giełdzie zadebiutowała niemiecka grupa ubezpieczeniowa Talanx, właściciel m.in. polskich TUiR Warta i TU Europa (20 proc. udziału w polskim rynku ubezpieczeń). Będzie to 57 spółka zagraniczna notowana w Warszawie. Podobnie jak włoski UniCredit (właściciel Pekao) i brytyjski IPF (Provident) spółka będzie notowana na zasadach dual listingu. Jej akcje będzie można kupić zatem na giełdach we Frankfurcie, Hanowerze i Warszawie.
– Polska jest dla nas drugim po niemieckim najważniejszym rynkiem i widzimy dobre perspektywy – mówi Herbert K. Haas, prezes Talanksa. Dziś grupa jest obecna w 150 krajach, gdzie zatrudnia 21,5 tys. pracowników. Jej składka przypisana brutto w 2013 r. wyniosła 28,1 mld euro, o 6 proc. więcej niż rok wcześniej. W 2014 r. Talanx zamierza je zwiększyć o kolejne 2–3 proc. w ujęciu rocznym i osiągnąć zysk netto równy lub przekraczający 700 mln euro. – Liczę, że w Polsce Talanx odnotuje w najbliższych latach solidny jednocyfrowy wzrost wyników – dodaje Haas.
Na otwarciu notowań akcje spółki drożały o 5,49 proc., osiągając cenę 120 zł. Później kurs rósł nawet o 22,2 proc. Duża zmienność to efekt niewielkich obrotów. Pojawia się zatem pytanie, czy Talanx nie powtórzy niechlubnych dokonań UniCredit. Wprawdzie walory tej spółki odpowiadają za jedną piątą kapitalizacji na GPW, ale pod względem płynności obrotu UniCredit ustępuje miejsca nawet niektórym reprezentantom NewConnect.
– Małą popularność akcji włoskiej grupy można tłumaczyć tym, że inwestorzy zamiast UniCredit wybierają jego polski biznes Pekao, który wchodzi w skład WIG20 – zaznacza Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowy. – W przypadku Talanksa takiej możliwości nie będzie, bowiem Warta nie jest w ogóle obecna na GPW.
Debiut niemieckiego ubezpieczyciela na GPW to efekt zobowiązania wobec Komisji Nadzoru Finansowego. Na podobnych zasadach do końca 2014 r. w Warszawie ma zadebiutować hiszpański Banco Santander, właściciel BZ WBK, którego kapitalizacja wynosi aż 343 mld zł (Talanx – 28,6 mld zł, UniCredit – 161 mld zł). Dzięki temu kapitalizacja spółek na GPW wzrośnie powyżej 1 bln zł.