Na starcie notowań WIG spadł o 0,01 proc., a WIG20 poszedł w górę o 0,02 proc. do 2454,01 pkt. Na razie zmiany indeksów są niewielkie, ale dzisiejsza sesja i tak zapowiada się ciekawie. Już przed południem napłynie porcja istotnych danych makro z polskiej gospodarki. O godz. 10 poznamy sprzedaż detaliczną za marzec. Eksperci spodziewają się 5,7-proc. dynamiki wobec 7-proc. zwyżki w poprzednim okresie. Inwestorzy z uwagą śledzić też będą dane dotyczące marcowej stopy bezrobocia – zostanie opublikowana również o godz. 10. Spodziewana jest poprawa sytuacji na rynku pracy i spadek stopy do 13,6 proc. z 13,9 proc. w poprzednim okresie. Przed południem napłyną jeszcze dane o kwietniowych nastrojach panujących wśród niemieckich przedsiębiorców, czyli tzw. indeks Ifo. Tu prognozowany jest lekki spadek do 110,5 pkt ze 110,7 pkt. Z kolei po południu o wysokości stóp procentowych decydować będzie Turcja (godz. 13). Zdaniem analityków pozostaną one na dotychczasowym wysokim 10-proc. poziomie. Natomiast o 14.30 na rynki napłynie seria danych ze Stanów Zjednoczonych. Mogą one mieć istotny wpływ na start sesji na Wall Street, a tym samym na końcówkę notowań w Europie. Poznamy m.in. dane o marcowych zamówieniach oraz cotygodniowe dane o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych. Te wszystkie odczyty będą analizowane w kontekście możliwej decyzji Fedu, ale można odnieść wrażenie, że inwestorzy już zaakceptowali wygaszanie QE3 i nie spodziewają się tu większych niespodzianek. Pytanie tylko, czy to wszystko jest już w cenach, czy też zakończenie skupu nie jest jeszcze przez rynek zdyskontowane. Na razie faktem pozostaje notowanie indeksów na wyjątkowo wysokich poziomach i zdania co do dalszego kierunku wskaźników są mocno podzielone. Na zakończeniu wczorajszej sesji Dow Jones spadł o 0,08 proc., do 16501,65 pkt, a S&P 500 poszedł w dół o 0,22 proc. do 1875,39 pkt. Jeszcze gorzej, spadając o ponad 0,8 proc., poradził sobie Nasdaq.
Tymczasem trwa sezon publikacji za I kwartał. Za oceanem na razie więcej mamy pozytywnych niespodzianek niż negatywnych. Jak to będzie w Warszawie? Czas pokaże, bo u nas sezon publikacji dopiero się rozpędza. Dziś swoje wyniki opublikował Orlen. Jego zysk netto w I kwartale 2014 r. wyniósł 64 mln zł wobec 6 mln zł konsensusu PAP. Również na poziomie operacyjnym mamy miłą niespodziankę. Zysk operacyjny wyniósł 254 mln zł, wobec średniej z prognoz na poziomie 110 mln zł (ale wyniki były niższe niż rok temu). EBITDA też przebiła oczekiwania, ale za to przychody w I kwartale 2014 r. były niższe niż spodziewał się rynek.