- Moje transakcje są duże, ale w sekundę potrafię zmienić zdanie – napisał w e-mailu Navinder Singh Sarao rok temu do brytyjskiego nadzoru rynku finansowego FCA, a w ostatnich trafił na pierwsze strony gazet w związku z oskarżeniem o przyczynienie się do jednej z największych katastrof na Wall Street, zwanej Flash Crash. Wskaźnik Dow Jones Industrial Average tracił w wówczas nawet tysiąc punktów.
Nowe szczegóły zawarte w poczcie elektronicznej i dokumentach ujawnionych przez władze amerykańskie jako dowody przeciwko Sarao przedstławiają go w innym świetle niż wcześniejsze doniesienia wskazujące, że londyński trader przed aresztowaniem przez Scotland Yard pracował skrycie, czasem w domu rodziców na przedmieściu brytyjskiej stolicy. Miał być odludkiem.