Wskaźnik blue chips kontynuuje trend spadkowy zapoczątkowany w lutym. Na dzisiejszej sesji pokonane zostało wsparcie 2157 pkt, wyznaczone przez lokalny dołek z kwietnia. Już początek notowań zapowiadał, że sprzedający będą mięli dziś przewagę. WIG20 zaczynał od spadku 0,5 proc., a po godzinie zdołał podwoić stratę. Silna wyprzedaż zakończyła się przed południem. Kurs wskaźnika spadł do 2127 pkt. i poruszał się tuż nad tym poziomem do końca poniedziałkowej sesji. Najmocniej zniżkowały walory GTC i PGNiG. Akcje dewelopera zostały przecenione o 4,1 proc. do 6,39 zł, a papiery paliwowej spółki potaniały o 3,2 proc. do 3,91 zł.

Pozostałe indeksy warszawskiego parkietu również mocno straciły. Wskaźnik szerokiego rynku zanotował stratę rzędu 2 proc., a indeks małych spółek spadł o 1,6 proc. Największe spadki dotknęły mWIG40, który został przeceniony aż o 2,5 proc. Pocieszającym faktem są niskie obroty na naszym rynku, które wyniosły tylko 0,55 mld zł. Aktywność sprzedających nie była zatem tak duża, jak wskazywałaby na to skala przeceny.

Zachodnie parkiety również nie zaliczą poniedziałkowej sesji do udanych. Główny indeks niemieckiej giełdy DAX tracił na zakończenie notowań 1,8 proc., podobnie jak brytyjski FTSE100. Silniej zniżkowała giełda francuska – CAC40 spadał o 2,1 proc. Indeksom nie pomogły dane dotyczące marcowej produkcji przemysłowej Strefy Euro, które zostały opublikowane jeszcze przed południem. W układzie miesięcznym produkcja spadła o 0,3 proc., a rynkowa prognoza mówiła o wzroście o 0,6 proc. Oczekiwania dla zmiany rocznej podawały spadek o 1 proc. Okazało się, że produkcja spadła o 2,2 proc.

Rynek surowców w ślad za rynkami akcji też zanotował pokaźne spadki. Cena ropy spadła o 1,6 proc. Na zakończeniu sesji za baryłkę płacono 110,3 dolarów. Coraz niższe poziomy notują też ceny metali szlachetnych. Złoto straciło 1 proc. i kosztuje obecnie 1564 dolary za uncję, a srebro potaniało o 1,7 proc. do 28,4 dolarów.

Silne spadki na europejskich parkietach spowodowały wyprzedaż euro. Inwestorzy zagraniczni pozbywali się wspólnej waluty. W rezultacie dolar umocnił się względem euro o 0,6 proc. Mocno traciła też nasza waluta. Na zakończenie notowań dolar zyskiwał względem złotego 2,5 proc. i kosztował 3,36 zł.