Na otwarciu poniedziałkowej sesji indeks WIG wzrósł o 0,38 proc., a WIG20 poszedł w górę o 0,5 proc. do 2379,67 pkt. BDM podaje, że z punktu widzenia analizy technicznej opór znajduje się w okolicach 2382-84 pkt, gdzie podaż zwiększała aktywność na ostatnich trzech sesjach. Z kolei wsparciem jest poziom 2350 pkt, a niżej 2320 pkt.
Ubiegły tydzień GPW może zaliczyć do stosunkowo udanych. Nasz parkiet zdawał się nie reagować na negatywne sygnały płynące z innych rynków. W sumie WIG wzrósł o 1,3 proc. Po kilku dniach wzrostów, w piątek niedźwiedzie przejęły inicjatywę i Warszawa zakończyła sesję lekko pod kreską.
W tym tygodniu inwestorzy będą z niepokojem śledzić rozwój sytuacji w Grecji. Na rynki mogą trafić informacje w sprawie pomocy finansowej dla tego kraju. Na 20 listopada – czyli na jutro – zaplanowano nadzwyczajne spotkanie ministrów finansów strefy euro w tej sprawie.
Co jeszcze czeka nas w nadchodzącym tygodniu? - W centrum uwagi nadal będzie klif fiskalny - mówi Filip Zakościelny, analityk Deutsche Banku. - Święto w Stanach Zjednoczonych ograniczy handel na rynkach – dodaje Dawid Błaszczyk, analityk KBC Securities.
W piątek na Wall Street obserwowaliśmy lekkie wzrosty. Na zamknięciu sesji Dow Jones wzrósł o 0,37 proc., Nasdaq zyskał 0,57 proc., a indeks S&P 500 poszedł w górę o 0,48 proc. Indeksami nie zachwiały słabe dane makroekonomiczne. Okazało się, że produkcja przemysłowa w USA w październiku spadła o 0,4 proc., choć analitycy liczyli na 0,2-proc. zwyżkę. Rozczarowały także dane dotyczące wykorzystania mocy produkcyjnych. Październikowy odczyt wyniósł 77,8 proc., podczas gdy analitycy oczekiwali 78,3 proc.