Oznacza to odwrócenie trendu zapoczątkowanego w marcu 2010 roku, ale na jak długo? W ubiegłym miesiącu odnotowano przypływ pieniędzy do funduszy inwestujących w produkty bazujące na akcjach, natomiast inwestycje w papiery dłużne straciły na atrakcyjności i część pieniędzy odpłynęła.
Fundusze hedgingowe kopiują więc wcześniejszy trend, który zarysował się na rynku funduszy inwestycyjnych. Nastąpiło w nich potężne przesunięcie pieniędzy w stronę akcji. Do tego stopnia, że instrumenty o stałym dochodzie mogą zanotować jeden z najgorszych miesięcy w historii.
Jednak, jak na razie, indeks Standard&Poor's500 szerokiego amerykańskiego rynku w tym miesiącu traci 2,7 proc.
Zmiany na rynku funduszy świadczą o niepewności inwestorów, co należy robić. Z jednej strony na skutek rosnącej rentowności maleje atrakcyjność obligacji, zaś z drugiej perspektywa zmniejszania płynności przez Rezerwę Federalną, zamierzającą ograniczyć skup obligacji skarbowych i hipotecznych z rynku, sprawia, że ryzykowne stają się też akcje. Zresztą po środowej wypowiedzi Bena Bernanke, szefa amerykańskiego baku centralnego, o możliwości zmniejszenia miesięcznej puli pieniędzy (85 mld dolarów) na skup papierów dłużnych, traciły wszystkie klasy aktywów.
- Korzystanie z klasycznej analizy fundamentalnej na rynkach będących pod silnym wpływem czynników nie fundamentalnych stało się trudne - zauważa Peter Laurelli, wiceprezes i szef działu analiz branży funduszy hedgingowych w firmie eVestment. - Wpływ na globalne rynki akcji ma polityka pieniężna dużych banków centralnych - podkreśla Laurelli.