Poniedziałkowy atak popytu na polskie akcje, który pociągnął rodzime indeksy po ok. 0,7 proc. w górę, nie okazał się jednodniową fanaberią. Również początek wtorkowej sesji w Warszawie upłynął przy przewadze kupujących. WIG rósł o 0,37 proc. do 54189,32 pkt. WIG 20 zwyżkował o 0,45 proc. do 2559,50 pkt. a WIG 30 o 0,42 proc. do 2707,29 pkt. Wzrostom, podobnie jak dzień wcześniej, towarzyszyły niewielkie obroty. Po kwadransie wynosiły tylko 40 mln zł.

Inwestorzy kupując akcje na otwarciu wtorkowej sesji wciąż dyskontowali informacje z poprzedniego dnia o szybkiej poprawie koniunktury w polskim przemyśle (wskaźnik PMI). Dzisiaj dołączyły do tego informacje z Chin o dalszej zwyżce wskaźnika PMI dla sektora usług. Wyniósł w październiku 52,6 pkt. wobec 52,4 pkt. miesiąc wcześniej. Poprawa wskaźnika PMI dla sektora usług zauważalna była też w Indiach co nie przełożyło się jednak na zwyżki na giełdzie w Bombaju. Rosła za to giełda w Szanghaju. Przed godz. 9 polskiego czasu indeks SSE Composite zyskiwał 0,35 proc. Na innych parkietach europejskich wtorek również zaczął się na zielono. Giełda francuska zyskiwała 0,1 proc. a brytyjska 0,05 proc. Parkiet we Frankfurcie wystartował od poziomu poniedziałkowego zamknięcia.

Najlepszymi inwestycjami pierwszych minut dzisiejszych notowań na GPW, spośród największych spółek, były Kernel, Bank Handlowy i Lotos, które rosły po ok. 1,7 proc. Gdańska spółka przed sesją poinformowała, że kosztem przeszło 0,5 mld zł kupiła kolejne złoża ropy i gazu  na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Przeszło 1 proc. zyskiwały też Bogdanka i BRE Bank. Na lekkim plusie było też JSW, które mimo przejściowych kłopotów związanych z pożarem złoż, chce nadal zakończyć rok większym wydobyciem niż rok temu. Znacznie mniej powodów do zadowolenia mieli właściciele Tauronu (akcje taniały o 0,8 proc.) i Eurocashu (0,6 proc.).

Nic nie wskazuje na to, żeby kolejne godziny wtorkowej sesji w Europie mogły przynieść dramatyczną zmianę nastrojów. Pewien wpływ na postawy inwestorów będzie pewnie miał odczyt październikowego PMI dla sektora usług w Wielkiej Brytanii ale trudno oczekiwać, żeby mógł on odmienić przebieg notowań. Aktywność inwestorów może być, podobnie jak w poniedziałek, niewielka. Część z nich ogranicza aktywność czekając na to co zrobi w czwartek EBC. Coraz więcej analityków skłania się do tego, że wobec malejącej inflacji instytucja zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych. W przypadku naszego kraju i środowego posiedzenia RPP żadne niespodzianki nie są oczekiwane.

Na rynku walutowym, po silnym wzroście dzień wcześniej, we wtorek rano złoty lekko tracił na wartości. Euro kosztowało 4,1790 zł, czyli 0,1 proc. więcej niż dzień wcześniej. Frank szwajcarski nie zmienił wyceny i wciąż kosztował 3,3930 zł. Dolar amerykański rósł o 0,3 proc. do 3,0980 zł.