Kurs odrabiał straty wywołane silną przeceną, która miała miejsce w ostatnich tygodniach. W jej wyniku od historycznego szczytu (na zamknięciu sesji) na poziomie 7,69 zł, osiągniętego w drugiej połowie stycznia, do lokalnego dołka ustanowionego w poniedziałek jej akcje potaniały o prawie jedną trzecią.
Zdaniem Tomasza Dudy, analityka Erste, negatywny wpływ na notowania Wieltonu wywierała sytuacja polityczna i walutowa Rosji i Ukrainy, które odpowiadają za około 25–30 proc. biznesu spółki. – Wpływ sytuacji politycznej może być krótkoterminowy, jeśli niedługo sytuacja się ustabilizuje, natomiast obawiamy się negatywnego wpływu deprecjacji tamtejszych walut – ocenia ekspert. Zwraca uwagę, że duża skala deprecjacji walut nie może pozostać bez wpływu na siłę nabywczą klientów w tych krajach, co może się przełożyć na dużo słabszy popyt w średnim okresie.
Spółka w odpowiedzi na obawy rynku opublikowała specjalny komunikat. Zapewniła w nim, że nadzwyczajna sytuacja na Ukrainie i w Rosji nie ma istotnego wpływu na osiągane wyniki oraz na wysokość bieżących przepływów pieniężnych z tych rynków. Zarząd nie widzi obecnie zagrożeń wynikających ze spadku wartości rubla i hrywny, który miałby istotny wpływ na poziom sprzedaży w kolejnych okresach.