Kolejne informacje o eskalacji konfliktu na Ukrainie całkowicie zdominowały piątkowe notowania na światowych rynkach finansowych. Siła tych wiadomości była na tyle duża, że przyćmiła nawet pozytywne dane makroekonomiczne, które w piątek napłynęły z Wielkiej Brytanii (marcowa sprzedaż detaliczna była większa niż miesiąc wcześniej choć analitycy oczekiwali spadku) oraz Stanów Zjednoczonych. Indeks Uniwersytetu Michigan, który śledzi nastroje konsumenckie, wzrósł w kwietniu do 84,1 pkt. z 80 pkt. w marcu. Prognozy zakładały skromniejszą zwyżkę do 83 pkt. Rozczarowujący początek sesji w Nowym Jorku przesądził, że piątkowa sesja na prawie wszystkich giełdach Starego Kontynentu, w tym wiodących oraz na GPW, zakończyła się spadkami.

Handel w Warszawie nie dostarczył inwestorom zbyt wielu emocji. Aż do popołudnia zakres wahań indeksów był nieduży. Dopiero pod koniec notowań nieco się ożywił. Niestety, większość zleceń, które trafiały na rynek dotyczyła sprzedaży akcji. W konsekwencji WIG20 zakończył dzień na poziomie 2429,80 pkt., co oznaczało 0,72-proc. przecenę. Była to trzecia z rzędu spadkowa sesja dla tego indeksu przez co zatrzymał się on poziomie niższym niż tydzień wcześniej. Indeks WIG30 zmalał jednak tylko o 0,38 proc., do 2579,36. Niewiele więcej (0,4 proc.), do 51497,70 pkt., spadł indeks szerokiego rynku WIG.

Wyraźnie słabsza, na tle pozostałych indeksów, postawa WIG20 to zasługa mocnej przeceny KGHM, którego kurs na finiszu mocno zanurkował. Ostatecznie akcje miedziowej spółki na zamknięciu były o 2,8 proc. tańsze niż w czwartek. Podobnego rzędu przecena dotknęła Orange Polska. Narodowy operator w piątek rano przedstawił dane finansowe za I kwartał. Okazały się lepsze od zakładanych przez analityków jednak, po dokładnym wczytaniu się w raport, okazały się mocno rozczarowujące. Poprawa wyniku EBITDA wynikała bowiem jedynie ze zbycia Wirtualnej Polski. Bez tej transakcji trend spadkowy na wynikach spółki byłby kontynuowany. Ponad 2 proc. straciły też na ostatniej sesji JSW. Niewiele mniej spadało Pekao. Na drugim biegunie, spośród siedmiu drożejących podmiotów, znalazły się Bogdanka i Lotos. Obie firmy podrożały o przeszło 2 proc. Wzrostom towarzyszyły jednak śladowe, jak na spółki z WIG20, obroty. Na całym rynku właściciela w piątek zmieniły akcje za zaledwie 0,56 mld zł czyli o 30 proc. mniej niż w czwartek.

Na rynku walutowym piątkowa sesja była równie nieudana. Złoty już od rana tracił na wartości. Co prawda w południe popyt nieco się uaktywnił ale był za słaby, żeby odmienić losy sesji. Wieczorem euro w Warszawie kosztowało 4,2090 zł, co oznaczało 0,45-proc. zwyżkę. Szwajcarski frank zwyżkował o 0,5 proc., do 3,4530 zł a dolar amerykański o 0,4 proc., do 3,0420 zł.