Powrót inwestorów na rynek, po jednodniowej przerwie spowodowanej świętem pracy, nie wypadł zbyt okazale. WIG20 tracił 0,16 proc. i zatrzymał się na poziomie 2435,2 pkt. WIG30 stracił 0,13 proc., do 2586,77 pkt. a indeks szerokiego rynku WIG o 0,12 proc., do 51831,54 pkt. Obroty, co nie powinno dziwić, były śladowe. Po 20 minutach wynosiły tylko 25 mln zł.
Niechęć inwestorów do trzymania akcji można tłumaczyć rozczarowującymi informacjami o koniunkturze w polskim przemyśle. Śledzący ją wskaźnik PMI spadł do ledwie 52 pkt. z 54 pkt. w marcu. Analitycy oczekiwali zwyżki do 54,2 pkt. Słabą postawę przemysłu można tłumaczyć obawami związanymi z sytuacją na Ukrainie, które uderza w polską gospodarkę, szczególnie w firmy z mocną ekspozycją na rynku wschodnie.
W pierwszych minutach piątkowych notowań najlepszą inwestycją, z największych firm, były akcje BZ WBK, które drożały o 1,6 proc. Akcjonariusze mBanku zarabiali 1,2 proc. a Synthosu 1 proc. Najsłabiej prezentowały się przeceniony o 1,8 proc. Tauron i PGE (przecena o 1,1 proc.). Warto jednak przypomnieć, że w środę papiery PGE ustanowiły przeszło dwuletni szczyt. Z „mniejszych" firm solidnie na otwarciu sesji prezentowały się m.in. Grupa Azoty, która zyskiwała 2 proc. Inwestorzy spokojnie przyjęli za to wiadomość, że zysk netto CCC w 2013 r. (środa była ostatnim dniem na publikację raportów rocznych) był niższy o 6,8 mln zł niż raportowano wcześniej. Kurs obuwniczej spółki spadał symbolicznie o 0,2 proc.
Na innych rynkach europejskich panowały mieszane nastroje, tym bardziej, że czwartkowa sesja w Nowym Jorku (Amerykanie nie obchodzą święta pracy) zakończyła się niejednoznacznym wynikiem. Nasdaq zyskał 0,3 proc. ale S&P nie zmienił wartości. Wstrzemięźliwa postawa rynka mogła wynikać z reakcji na dane makroekonomiczne. Co prawda dochody i wydatki Amerykanów w marcu wypadły powyżej oczekiwań, podobnie jak kwietniowy Indeks ISM dla przemysłu, ale liczba nowych bezrobotnych okazała się wyższa od oczekiwanej. Dlatego w piątek rano niemiecki DAX wystartował blisko środowego zamknięcia. Francuski CAC40 spadał o 0,3 proc. a brytyjski FTSE250 rósł o 0,1 proc.
Kolejne godziny piątkowych notowań zdominowane będą przez odczyty wskaźnika PMI dla przemysłu kolejnych krajów eurolandu. Zaraz po Polsce dane pokazali Hiszpanie. Również wypadły poniżej oczekiwań. Przed nami jeszcze informacje m.in. z Francji (analitycy oczekują, że wskaźnik sięgnie 50,9 pkt. wobec 52,1 pkt. miesiąc wcześniej), Niemiec (54,2 pkt. wobec 53,7 pkt.) i strefy euro (53,3 pkt. wobec 53 pkt.). O godz. 11 poznamy też informację o marcowym bezrobociu w strefie euro (11,9 proc.) a po południu o bezrobociu za oceanem (6,6 proc.) oraz zatrudnieniach w przemyśle i na dobra trwałe.
