Przypomnijmy. We wczorajszej „Rz" Rozłucki z Pawłowiczem zaproponowali m.in., aby GPW zwiększyła swoje zaangażowanie w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych. Dziś giełda ma jedną trzecią akcji KDPW. Takie same pakiety kontrolują Skarb Państwa oraz NBP.
O tym, że GPW jest zainteresowana zwiększeniem udziałów w Krajowym Depozycie, otwarcie mówił poprzedni zarząd giełdy. Pomysł ten został nawet zapisany w strategii spółki na lata 2014–2020.
O ścisłej współpracy z KDPW wspominał przy okazji publikacji wyników za I półrocze również obecny szef GPW Paweł Tamborski. Nie określił jednak dokładnie, jak ta współpraca miałaby wyglądać.
Szkopuł jednak w tym, że nie wszystkim podoba się pomysł integracji GPW z KDPW. W tym gronie są m.in. Komisja Nadzoru Finansowego i Izba Domów Maklerskich. Zdaniem brokerów usługi świadczone przez KDPW mogą być rozszerzane dla dobra i z korzyścią dla polskiego rynku, ale w wielu aspektach mogą być sprzeczne ze strategią GPW.
Rozłucki i Pawłowicz w swoich rozważaniach o przyszłości giełdy poszli jeszcze dalej. Sugerują, że najatrakcyjniejszym obecnie inwestorem strategicznym dla GPW mogłaby być niezależna instytucja publiczna, której celem byłby zrównoważony rozwój rynku kapitałowego w Polsce.