5 proc., tyle od początku tygodnia zwyżkował już WIG20. W czwartek zatrzymał się na poziomie 2538 pkt. To oznacza, że udało mu się bez większego problemu przełamać opór na poziomie lutowego szczytu, czyli 2530 pkt. Wczorajsze zwyżki potwierdzone były sporymi obrotami. Paliwem do aprecjacji akcji, oprócz wieści o możliwym rozejmie (zawieszeniu broni) na Ukrainie, była decyzja Europejskiego Banku Centralnego o obniżce stóp w eurolandzie oraz rozpoczęciu skupu aktywów, żeby pobudzić europejską gospodarkę.

Piątek na GPW i innych europejskich parkietach zaczął się znacznie spokojniej. Już w czwartek za oceanem widać było zresztą, że zapał kupujących słabnie, do czego przyłożyły się lekko słabsze od zakładanych dane z rynku pracy (raport ADP). Dlatego giełda nowojorska zakończyła sesję na niewielkich minusach. Dobrego sentymentu do akcji w piątek rano nie były też w stanie podtrzymać kolejne dobre wieści z Niemiec. W lipcu, według danych ostatecznych, produkcja przemysłowa nad Odrą była o 1,9 proc. większa niż miesiąc wcześniej. Prognozy mówiły tymczasem o 0,3-proc. zwyżce. Mimo to giełda frankfurcka na starcie malała o 0,1 proc. Rynki w Paryżu i Londynie wystartowały na poziomach zamknięć z poprzedniego dnia.

W Warszawie WIG tracił tymczasem 0,1 proc., do 54306,51 pkt. WIG30 spadał o 0,14 proc., do 2705,39 pkt. a WIG20 o 0,16 proc., do 2534,14 pkt. Po kilkunastu minutach indeksy świeciły już jednak na zielono. Warto przypomnieć, że podobnie rozpoczynała się czwartkowa sesja. Mimo spadkowego otwarcia zakończyła się solidnymi zwyżkami. Liderami zwyżek na starcie, jeśli chodzi o największe spółki, były Kernel (1,5 proc.) i mBank (1 proc.). Najsłabiej (przecena o 1 proc.) prezentował się Eurocash. Wczorajszy bohater, czyli LPP, nie zmienił wyceny i nadal kosztował 10100 zł. Z mniejszych firm uwagę znowu przyciągało KSG Agro, które zyskiwało 5 proc. Ciech, który z rozmachem planuje zagraniczną ekspansję, tracił 0,1 proc. Ponad 1 proc. traciła też Energa, która w czwartek podrożała o przeszło 6 proc.

Kolejne godziny piątkowych notowań zdeterminowane będą, oczywiście oprócz kolejnych wieści z Ukrainy, przez finalny odczyt danych o unijnym PKB w II kwartale. Po południu zza oceanu napłyną z kolei dane o sierpniowym bezrobociu (ma wynieść 6,1 proc.) i zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (analitycy oczekują, że w poprzednim miesiącu przybyło 225 tys. etatów).

Na rynku walutowym złoty zaczął dzień lekko wyżej niż finiszował poprzedniego dnia. Euro taniało o 0,1 proc., do 4,1830 zł. Szwajcarski frank zniżkował tyle samo, do 3,4670 zł. Amerykański dolar wyceniany był na 3,2330 zł.