„Infrastruktura i środowisko" to największy z programów operacyjnych, nie tylko w Polsce, ale i w całej historii Unii Europejskiej. W przeliczeniu na złote Unia wyłożyła nań 122,8 mld zł. Finansowane są z niego największe inwestycje infrastrukturalne, m.in. transportowe, środowiskowe, energetyczne, ale też związane z infrastrukturą szkolnictwa wyższego (modernizacja uczelni).
Choć jest to program krajowy, z którego teoretycznie na równi mogą korzystać beneficjenci z poszczególnych województw, to jednak z danych resortu rozwoju regionalnego wynika, że zdecydowanie najwięcej pieniędzy z programu napływa na realizację dużych inwestycji na Mazowszu i Śląsku. W Mazowieckim realizowane są 162 wielkie przedsięwzięcia, w tym największy projekt samorządowy, jakim jest budowa drugiej linii metra w Warszawie, za którą odpowiada stołeczny ratusz. Wartość tej inwestycji to 5,92 mld zł, w tym dofinansowanie z Unii to 2,77 mld zł. Już teraz wiadomo, że na Mazowsze trafi co najmniej 18,6 mld zł środków unijnych z „Infrastruktury i środowiska". To 15 proc. pieniędzy z Brukseli na ten program. Drugi w tej klasyfikacji jest Śląsk ze 144 projektami, na które zapewniono już 10,6 mld zł z programu. W Śląskiem realizowana jest największa inwestycja w programie (warszawskie metro jest drugie) – budowa autostrady A1 (odcinek Pyrzowice – Maciejów – Sośnica). To projekt warty 5,9 mld zł, do którego Bruksela dokłada aż 4,7 mld zł.
– Silne regiony, a takimi są Mazowsze i Śląsk, przyciągają więcej dotacji niż inne województwa. Dotyczy to nie tylko „Infrastruktury i środowiska", ale i innych programów operacyjnych, w przypadku Mazowieckiego np. „Innowacyjnej gospodarki" – mówi Jerzy Kwieciński, ekspert BCC, były wiceminister rozwoju regionalnego. – W przypadku Mazowsza dodatkowo mamy jeszcze niezwykle silną aglomerację warszawską, która jest prawdziwym liderem w przyciąganiu pieniędzy europejskich – dodaje.
Mazowsze dominuje również, jeśli przeliczymy pieniądze pozyskane z „Infrastruktury i środowiska" na mieszkańca. W Mazowieckiem po 3,5 tys. na osobę. W przypadku tej miary zmienia się jednak grono regionów za liderem. Z drugiego miejsca Śląsk (2280 zł na osobę) spycha Pomorze z wynikiem 2848 zł na mieszkańca, a zaraz za nim plasują się dwa regiony ze wschodu. To Warmińsko-Mazurskie i Podkarpacie. Niezależnie od ujęcia najmniej z tego programu korzystają Opolskie oraz Podlaskie.
Jak dominację silnych gospodarczo i ludnych województw postrzega resort rozwoju regionalnego? – Fundusze w programie „Infrastruktura i środowisko" przeznaczone są dla poszczególnych sektorów, a nie regionów. Wspierane obszary mają istotny wpływ na rozwój całego kraju. Największe środki przypadają na projekty transportowe, które są jednocześnie najlepszym przykładem działań o znaczeniu ogólnokrajowym – mówi Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju odpowiedzialny za zarządzanie tym programem. – Inwestycje w sieć transportową w Warszawie ułatwiają życie nie tylko mieszkańcom stolicy, ale też osobom odwiedzającym ją w celach biznesowych, edukacyjnych czy turystycznych, a także przejeżdżającym tranzytem. Podobnie sieć autostradowa na Śląsku, gdzie zbiegają się autostrady A1 i A4 – dodaje Zdziebło i przypomina, że z programu finansowane są również przedsięwzięcia środowiskowe, z zakresu energetyki, kultury, zdrowia i szkolnictwa wyższego.