Do końca kwietnia 22 państwa UE powinny zakończyć ratyfikację decyzji o zasobach własnych, która jest warunkiem uruchomienia wartego 750 mld euro funduszu odbudowy gospodarki po pandemii. Do końca marca dokonało tego 16 państw. Na liście nie ma Polski, wśród spóźnialskich są też Austria, Węgry i Holandia. Ale większym problemem mogą się okazać Niemcy, gdzie co prawda w ostatni piątek Bundestag przegłosował ratyfikację, tyle że prezydent nie może złożyć podpisu pod dokumentem. Powód? Nakaz niemieckiego sądu konstytucyjnego wstrzymania się z podpisem, dopóki nie wyda on tymczasowego postanowienia w sprawie wniosku grupy eurosceptyków o uznanie samego Funduszu Odbudowy za niekonstytucyjny. Bo polega na zaciągnięciu wspólnego długu przez UE.