– Ubiegły rok był okresem nadzwyczajnego przyspieszenia w wydawaniu środków unijnych. Mieliśmy wydać 27 mld zł, a ostatecznie wydaliśmy prawie 9 mld zł więcej, z czego 6,6 mld zł wróciło już z Brukseli do polskiego budżetu. Kolejne dwa miliardy wrócą w najbliższych miesiącach – mówi Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego. Wskazuje też, że ogółem podpisano już umowy o dotacje na ponad 58 proc. z 67,3 mld euro, które Polska otrzymała na lata 2007 – 2013. – Środki unijne pobudzają polską gospodarkę, dzięki nim powstają nowe miejsca pracy – podkreśla Bieńkowska.
– Prognoza resortu dotycząca wydatków okazała się zachowawcza. W gruncie rzeczy było pewne, że wydamy owe 27 mld zł – komentuje Jerzy Kwieciński, ekspert BCC. Przyznaje jednak, że był to dobry rok, jeśli chodzi o wykorzystanie unijnych pieniędzy. – Jako Business Centre Club rekomendowaliśmy, aby do końca ubiegłego roku zawarto kontrakty na 60 proc. budżetu na lata 2007 – 2013 i ten próg został prawie osiągnięty, a regiony zrealizowały go z naddatkiem – dodaje.
Na przyśpieszenie realizacji programów regionalnych wskazała też minister Bieńkowska. – W niektórych regionach zawarto już umowy na ponad 90 proc. budżetu. Na ich aktywność mobilizująco podziałało dodatkowe 512 mln euro z krajowej rezerwy wykonania – wskazuje minister. Wyścig po ten bonus trwał rok, od grudnia 2009 r. do 31 grudnia 2010 r. Ostatecznie wszystkie województwa wydały co najmniej 20 proc. swoich budżetów i zawnioskowały o zwrot tych wydatków do Komisji Europejskiej. Był to warunek udziału w podziale dodatkowych środków. Regiony otrzymają od 9 do 54 mln euro. Obecnie resort rozwoju oblicza, ile ostatecznie komu przypadnie. – Mogę już zdradzić, że pierwsze miejsce w rankingu zajęło województwo opolskie, które od dawna przewodziło grupie najlepiej radzących sobie z funduszami – mówi Bieńkowska.
W ubiegłym roku przyspieszyły też duże inwestycje infrastrukturalne finansowane z największego programu operacyjnego „Infrastruktura i środowisko". – W sektorach nauki i szkolnictwa wyższego oraz kultury podpisano już umowy na prawie 100 proc. budżetu. Ruszył też najważniejszy sektor transportu, w którym zakontraktowano 46 proc. z dostępnych 36 mld zł – wylicza Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju.
W 2011 r. resort rozwoju zakłada wydanie blisko 40 mld zł środków unijnych. – W tym roku wydamy najwięcej środków z Unii, a największe zwroty z Komisji Europejskiej otrzymamy w latach 2012 – 2013 – zapowiada Bieńkowska. – Plan wydatków znów jest bezpieczny – uważa Kwieciński.