– Wykorzystanie funduszy unijnych nie jest równomierne we wszystkich dziedzinach. Jednym z obszarów wymagających szczególnej uwagi jest informatyzacja – mówi Jerzy Kwieciński, ekspert Business Centre Club.
Prawie 2,5 mld euro na informatyzację administracji, nauki i firm pochodzi z programu „Innowacyjna gospodarka”. To dotacje rozdzielane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Władzę Wdrażającą Programy Europejskie, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP).
Nie wszystkie z tych instytucji dobrze radzą sobie z ich wykorzystaniem. Jak wskazują eksperci, wynika to przede wszystkim z powolnej realizacji inwestycji, w szczególności projektów indywidualnych.
– W przypadku budowy elektronicznej administracji (odpowiada za nią MSWiA i WWPE – red.) problemem jest dość wolna realizacja projektów, która może spowodować opóźnienia. Ponadto stosowane są bardzo restrykcyjne zasady wdrażania, które dość powoli się zmieniają, co ma wpływ na efektywną realizację inwestycji – wskazuje Danuta Jabłońska, prezes Grupy Doradczej BDKM.
Resort administracji i WWPE odpowiadają też za dotacje na inwestycje związane z przeciwdziałaniem wykluczeniu cyfrowemu i zapewnieniem dostępu do Internetu bezpośrednio do użytkownika („ostatnia mila”). Stan realizacji tych przedsięwzięć też jest niezadowalający. W przypadku dotacji na przeciwdziałanie e-wykluczeniu wartość zawartych umów o dofinansowanie nie przekroczyła 20 proc. budżetu. Wydatki to mniej niż 5 proc. dostępnych pieniędzy.