Europa Środkowo-Wschodnia naprawia swoje finanse publiczne

Podatnicy w Europie Środkowo-Wschodniej odczują w portfelach podwyżkę podatków. Najbardziej uciążliwe zmiany wprowadziła dla swoich obywateli Rumunia. Najszybciej będzie się rozwijała Estonia

Aktualizacja: 24.01.2011 01:15 Publikacja: 24.01.2011 01:13

Najlepszym stanem finansów publicznych, nie tylko w Europie Środkowo-Wschodniej, ale również w całej

Najlepszym stanem finansów publicznych, nie tylko w Europie Środkowo-Wschodniej, ale również w całej Unii Europejskiej, może się pochwalić Estonia, która 1 stycznia przyjęła euro

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Światowy kryzys mocno uderzył nie tylko w finanse publiczne państw Zachodu. Zaszkodził pod tym względem również krajom Europy Środkowo-Wschodniej. W 2007 r., według analityków banku UniCredit, średni deficyt budżetowy państw naszego regionu wynosił mniej niż 1 proc. PKB. W 2010 r. sięgnął on około 5,5 proc. PKB. W tym roku ma spaść do nieco ponad 4 proc. PKB.

[srodtytul]Tallin bez kłopotów z długiem[/srodtytul]

Sytuacja wewnątrz regionu jest jednak pod tym względem bardzo niejednorodna. Najlepszym stanem finansów publicznych, nie tylko w Europie Środkowo-Wschodniej, ale również w całej Unii Europejskiej, może się pochwalić Estonia, która 1 stycznia przyjęła euro.

[wyimek]5,1 mld zł dostanie w tym roku rząd Węgier z antykryzysowego podatku[/wyimek]

W tym roku, według prognoz Komisji Europejskiej, jej deficyt finansów publicznych sięgnie tylko 1,9 proc. PKB, a dług publiczny zaledwie... 9,5 proc. PKB. To zasługa wielu lat odpowiedzialnej polityki gospodarczej oraz konsolidacji fiskalnej przeprowadzanej w czasie kryzysu, pomimo głębokiej recesji.

W najgorszej sytuacji w regionie, jeśli chodzi o dług publiczny, są: Węgry i Polska. Na Węgrzech jest on zbliżony do 80 proc. PKB, w Polsce zbliża się do progu 55 proc. Poza tymi krajami tylko na Łotwie przekracza on poziom 50 proc. We wszystkich państwach Europy Środkowo-Wschodniej poziom długu publicznego może być w tym roku niższy od unijnej średniej wynoszącej 81,8 proc. PKB. Gorzej będzie w przypadku deficytu finansów publicznych. W 2011 r. jego średnia wielkość dla całej Unii wyniesie 5,1 proc. PKB. W naszym regionie, według prognoz Komisji Europejskiej, przekroczą ten próg cztery kraje: Łotwa (7,9 proc. PKB), Litwa (7 proc. PKB), Polska (6,6 proc. PKB) oraz Słowacja (5,3 proc. PKB).

Największy deficyt będzie więc w bałtyckiej republice, która zdecydowała się w trakcie kryzysu na poważną konsolidację fiskalną (m.in. cięcia płac w budżetówce oraz emerytur). Węgry, uznawane w ostatnich miesiącach przez rynki za największego „fiskalnego grzesznika” w regionie, będą miały niższy deficyt od unijnej średniej. Według Komisji Europejskiej wyniesie on 4,7 proc. PKB, a zdaniem węgierskiego rządu 2,8 proc. PKB.

[srodtytul]To nie koniec problemów[/srodtytul]

Wiele państw naszego regionu będzie też kontynuować w tym roku konsolidację fiskalną. W Czechach główne partie polityczne porozumiały się w celu przeprowadzenia reformy emerytalnej. By ją sfinansować, zostanie podniesiona niższa stawka VAT. Czeski premier Petr Necas nie wyklucza, że rząd wprowadzi jedną, ujednoliconą stawkę tego podatku wynoszącą 19 proc. (główna stawka wynosi obecnie u naszych południowych sąsiadów 20 proc.).

Czechy nie są jednak jedynym państwem regionu, które zaciska pasa. Główną stawkę VAT, z 22 do 23 proc., podniosła z Nowym Rokiem Polska. Ten sam podatek, także o 1 pkt proc., do 20 proc., podniosła również Słowacja. Łotwa z dniem 1 stycznia 2011 r. podwyższyła VAT o 1 pkt proc., do 22 proc. Najbardziej radykalnej zmiany pod tym względem dokonała jednak Rumunia. Bukareszteński rząd podwyższył w lipcu główną stawkę VAT aż o 5 pkt proc., do 24 proc.

Najwięcej emocji wzbudziły jednak działania fiskalne węgierskiego rządu. Nałożył on na banki oraz na duże firmy z sektorów: energetycznego, telekomunikacyjnego i sprzedaży detalicznej, specjalne, antykryzysowe podatki mające obowiązywać przez trzy lata. Mają one przynosić budżetowi około

360 mld forintów (5,1 mld zł) rocznie. Decyzja ta wywołała już skargę 13 europejskich koncernów do Komisji Europejskiej.

– Nowe podatki na Węgrzech nas frustrują. Stwarzają zagrożenie, że spadną inwestycje i tempo wzrostu gospodarczego w tym kraju – twierdzi Timotheus Hoettges, dyrektor finansowy Deutsche Telekom.

Jednocześnie jednak węgierski rząd przeprowadził inne, korzystne dla obywateli oraz małych i średnich spółek, zmiany fiskalne. Od 1 stycznia 2011 r. funkcjonuje na Węgrzech liniowy podatek od dochodów osobistych wynoszący 16 proc. Wcześniej obowiązywały stawki: 17 oraz 32 proc. CIT został zaś obniżony o 9 pkt proc., do 10 proc. Wynosi tyle, ile w Bułgarii i na Cyprze, i jest najniższy w Unii Europejskiej.

[ramka]oczami inwestorÓw

Coraz mniej czasu na reformy

Obecnie uwaga inwestorów skupia się na problemach budżetowych niektórych zachodnioeuropejskich krajów, ale jeśli Węgry i być może Polska nie zaczną realizować planów reform fiskalnych, mogą znaleźć się w niełasce rynków.

– Istnieje niebezpieczeństwo, że jeśli uwaga rynku oddali od Portugalii, inwestorzy mogą się zacząć koncentrować się na tych krajach regionu, które zachwalały swoje programy oszczędnościowe, a jednocześnie nie zdołały przeforsować istotnych reform – mówi ekonomista Capital Economics w Londynie Neil Shearing. Strateg RBC Nigel Rendell podkreśla, że po wyborach parlamentarnych rynek będzie wymagał ”naprawdę dużych fiskalnych reform”. – Można przez długi czas te rzeczy zamiatać pod dywan (...), ale jeśli się ich nie przeprowadzi,

Polska może szybko stracić przychylność rynków – powiedział Rendell. —reuter[/ramka][i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora[mail=h.koziel@rp.pl]h.koziel@rp.pl[/mail][/i]

Światowy kryzys mocno uderzył nie tylko w finanse publiczne państw Zachodu. Zaszkodził pod tym względem również krajom Europy Środkowo-Wschodniej. W 2007 r., według analityków banku UniCredit, średni deficyt budżetowy państw naszego regionu wynosił mniej niż 1 proc. PKB. W 2010 r. sięgnął on około 5,5 proc. PKB. W tym roku ma spaść do nieco ponad 4 proc. PKB.

[srodtytul]Tallin bez kłopotów z długiem[/srodtytul]

Pozostało 92% artykułu
Fundusze europejskie
Wkrótce miliardy z KPO trafią do Polski. Wiceminister finansów podał datę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Fundusze europejskie
Fundusze Europejskie w trosce o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży