W najgorszej sytuacji w regionie, jeśli chodzi o dług publiczny, są: Węgry i Polska. Na Węgrzech jest on zbliżony do 80 proc. PKB, w Polsce zbliża się do progu 55 proc. Poza tymi krajami tylko na Łotwie przekracza on poziom 50 proc. We wszystkich państwach Europy Środkowo-Wschodniej poziom długu publicznego może być w tym roku niższy od unijnej średniej wynoszącej 81,8 proc. PKB. Gorzej będzie w przypadku deficytu finansów publicznych. W 2011 r. jego średnia wielkość dla całej Unii wyniesie 5,1 proc. PKB. W naszym regionie, według prognoz Komisji Europejskiej, przekroczą ten próg cztery kraje: Łotwa (7,9 proc. PKB), Litwa (7 proc. PKB), Polska (6,6 proc. PKB) oraz Słowacja (5,3 proc. PKB).
Największy deficyt będzie więc w bałtyckiej republice, która zdecydowała się w trakcie kryzysu na poważną konsolidację fiskalną (m.in. cięcia płac w budżetówce oraz emerytur). Węgry, uznawane w ostatnich miesiącach przez rynki za największego „fiskalnego grzesznika” w regionie, będą miały niższy deficyt od unijnej średniej. Według Komisji Europejskiej wyniesie on 4,7 proc. PKB, a zdaniem węgierskiego rządu 2,8 proc. PKB.
[srodtytul]To nie koniec problemów[/srodtytul]
Wiele państw naszego regionu będzie też kontynuować w tym roku konsolidację fiskalną. W Czechach główne partie polityczne porozumiały się w celu przeprowadzenia reformy emerytalnej. By ją sfinansować, zostanie podniesiona niższa stawka VAT. Czeski premier Petr Necas nie wyklucza, że rząd wprowadzi jedną, ujednoliconą stawkę tego podatku wynoszącą 19 proc. (główna stawka wynosi obecnie u naszych południowych sąsiadów 20 proc.).
Czechy nie są jednak jedynym państwem regionu, które zaciska pasa. Główną stawkę VAT, z 22 do 23 proc., podniosła z Nowym Rokiem Polska. Ten sam podatek, także o 1 pkt proc., do 20 proc., podniosła również Słowacja. Łotwa z dniem 1 stycznia 2011 r. podwyższyła VAT o 1 pkt proc., do 22 proc. Najbardziej radykalnej zmiany pod tym względem dokonała jednak Rumunia. Bukareszteński rząd podwyższył w lipcu główną stawkę VAT aż o 5 pkt proc., do 24 proc.
Najwięcej emocji wzbudziły jednak działania fiskalne węgierskiego rządu. Nałożył on na banki oraz na duże firmy z sektorów: energetycznego, telekomunikacyjnego i sprzedaży detalicznej, specjalne, antykryzysowe podatki mające obowiązywać przez trzy lata. Mają one przynosić budżetowi około