Banki internetowe kuszą niskimi cenami. Pod względem kosztów związanych z kontem osobistym wszystkie wypadły wyśmienicie, otrzymując po 4 lub 5 punktów. Ale brak oddziałów – dla niektórych klientów jest to niedogodność – spowodował, że żadnemu z nich nie przyznaliśmy maksymalnej noty.
Trzeba je jednak pochwalić za innowacyjność. Historia popularnych ostatnio kont oszczędnościowych zaczęła się właśnie w mBanku. Jego klienci mają także do dyspozycji supermarket funduszy inwestycyjnych. Sporo innych banków również sprzedaje fundusze, ale w mBanku jest oferta aż 13 towarzystw. Do tego trzeba dodać usługę maklerską i duży wybór ubezpieczeń.
W Inteligo też znajdziemy fundusze i ubezpieczenia, ale wyłącznie proponowane przez PKO TFI i PZU. Toyota Bank, stosunkowo od niedawna działający na tym rynku, stara się przyciągnąć klientów atrakcyjnymi ofertami. Pod względem oprocentowania lokat znajduje się w ścisłej czołówce. Z nowinek znajdziemy tam elektroniczny sejf, w którym można trzymać kopie dokumentów.
Jednak decydując się na bank wirtualny, trzeba pamiętać o braku sieci oddziałów i ewentualnych utrudnieniach przy pobieraniu większej gotówki. Tu najlepiej wypada Inteligo, które jest częścią PKO BP. Jego klienci przy wpłatach i wypłatach mogą korzystać z niektórych placówek PKO BP.
Ci, którzy lubią od czasu do czasu zajrzeć do oddziału, powinni się zainteresować ofertą MultiBanku, ING Banku czy Lukas Banku; wszystkim im również przyznaliśmy czwórkę. Do ścisłej czołówki trafiły poza tym dwa banki postrzegane raczej jako mało innowacyjne, czyli PKO BP i Bank Pocztowy.