Kokosy z Unii Europejskiej w tym roku będą większe

gdyby nie Środki z Brukseli, polski PKB byŁby o 1 pkt proc. niŻszy. W tym roku będzie jeszcze lepiej. Z UE trafi do nas dwukrotnie więcej pieniędzy niż obecnie

Publikacja: 04.02.2008 00:41

Kokosy z Unii Europejskiej w tym roku będą większe

Foto: Rzeczpospolita

W 2007 r. od Unii Europejskiej dostaliśmy ok. 17,4 mld zł netto. To najwięcej od chwili wstąpienia Polski do Unii. W przyszłym roku wpływy mają być prawie dwa razy wyższe, niż wynosi nasz deficyt budżetowy.W drugą stronę, z budżetu UE do Polski wpłynęło ok.

28,1 mld zł – wynika z najświeższych danych Ministerstwa Finansów. Polska ma jednak też swoje obowiązki wobec Wspólnoty. Nasza składka w ubiegłym roku wyniosła ok.

10,5 mld zł. W sumie saldo rozliczeń z UE jest dodatnie i wyniosło ok. 17,4 mld zł.

Oczekiwania niektórych ekonomistów były jednak wyższe. – Spodziewałem się nieco więcej – komentuje Dariusz Winek, główny ekonomista BGŻ. W listopadzie, w stosunku do października, wpływy netto wzrosły o ponad miliard euro. Gdyby ten wynik udało się powtórzyć także w grudniu, rok zakończylibyśmy wynikiem lepszym o ok. 2,5 mld zł. Niestety, ostatni miesiąc roku okazał się gorszy od oczekiwań.

– Ale i tak jest bardzo dobrze – podkreśla Winek. Te 17,4 mld zł to prawie 1,5 proc. naszego PKB. Gdybyśmy nie otrzymali pomocy z UE, nasz PKB w 2007 r. wzrósłby nie o 6,5, ale o 5,5 proc. – Oczywiście są to bardzo pobieżne szacunki, ale pokazują, jak ważne dla naszej gospodarki są te pieniądze – podkreśla Winek.

– To rzeczywiście są już spore kwoty. W zeszłym roku saldo rozliczeń z UE było prawie dwa razy mniejsze – 2,7 mld euro. – zauważa prof. Witold Orłowski, główny ekonomista PricewaterhouseCoopers. – Warto dodać, że przez następne lata będziemy dostawać z UE jeszcze więcej – dodaje.

Wpływy netto powinny utrzymywać się na obecnym lub nawet wyższym poziomie do 2015 r., kiedy kończyć będziemy programy z perspektywy finansowej 2007 – 2013. Co dalej, jeszcze nie wiadomo. Obecnie w UE trwa dyskusja nad kształtem polityki spójności, a więc wielkości unijnej pomocy po 2013 r. – Jestem optymistą. Myślę, że wsparcie dla Polski powinno się utrzymać na wysokim poziomie – mówi prof. Orłowski.

Jak wynika z projektu budżetu państwa na 2008 r., w tym roku napłynie do nas 44,3 mld zł. Nasza składka wyniesie 12,1 mld zł, na plusie będziemy więc na 32,2 mld zł. To nieco więcej niż projektowana dziura budżetowa, a nieco mniej niż wpływy z podatku PIT. To ogromna kwota, ale rekordowe też są programy, których realizacja właśnie rusza. Ich wartość jest dwa – trzy razy większa niż dotychczasowe wsparcie z UE.

Wracając do 2007 r., największa część z 28,1 mld zł to pomoc z funduszy strukturalnych i funduszu spójności – 64 proc. Przeznaczamy ją na budowę i remonty dróg oraz autostrad, linii kolejowych, oczyszczalni ścieków, szkół, poprawę zdolności zawodowych Polaków czy dotacje dla firm. Co ciekawe jednak, nie wszystkie pieniądze które dostaliśmy w 2007 r., już wydaliśmy. Część z tej kwoty (ok. 5,4 mld zł) to zaliczka na poczet przyszłych wydatków.

Co więcej, tych wydanych pieniędzy (a więc na wpływów z UE) mogłoby być nieco więcej. Rok temu rząd prognozował, że w 2007 r. uda się nam wykorzystać 80 proc. z przyznanych nam na lata 2004 – 2006 (w 2008 r. musimy zamknąć te programy) ponad 30 mld zł. Rzeczywistość okazała się gorsza od oczekiwań. Według danych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego wskaźnik ten wyniósł ok. 70 proc. Oznacza to, że nie dostaliśmy z UE zaplanowanych ok. 3 mld zł.

– Ale te pieniądze nie przepadają. Po prostu musimy wydać je w tym roku – podkreśla Maciej Reluga, główny ekonomista BGŻ.

Druga najpoważniejsza grupa wydatków (35 proc.) unijnej pomocy to działania z zakresu szeroko pojętej polityki rolnej (np. dopłaty bezpośrednie). Tu nie mamy poważniejszych zaległości. Raz, że rolnicy nauczyli się korzystać ze wspólnotowego wsparcia, dwa, że przełamali barierę nieufności.

Od momentu naszego wstąpienia do UE, według danych Ministerstwa Finansów, do Polski napłynęło 75,4 mld zł. W tym czasie zapłaciliśmy 35,7 mld zł składki, więc nasze rozliczenia netto wyniosły 39,4 mld zł.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

a.cieslak@rp.pl

W 2007 r. od Unii Europejskiej dostaliśmy ok. 17,4 mld zł netto. To najwięcej od chwili wstąpienia Polski do Unii. W przyszłym roku wpływy mają być prawie dwa razy wyższe, niż wynosi nasz deficyt budżetowy.W drugą stronę, z budżetu UE do Polski wpłynęło ok.

28,1 mld zł – wynika z najświeższych danych Ministerstwa Finansów. Polska ma jednak też swoje obowiązki wobec Wspólnoty. Nasza składka w ubiegłym roku wyniosła ok.

Pozostało 88% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli