Należąca do PKO BP spółka eService chce zwiększyć w tym roku liczbę zainstalowanych terminali do 50 tys. Na koniec ubiegłego roku było ich 46 tys.
– Miesięcznie przybywa od 400 do 800 terminali. Liczba nowo instalowanych jest dużo wyższa, ale w tym samym czasie część jest demontowana. Staramy się instalować terminale tylko w tych miejscach, w których spodziewana liczba i wartość transakcji pozwoli na osiągnięcie rentowności – mówi Marek Paradowski, prezes eService, do której należy obecnie ok. 30 proc. terminali działających w kraju.
Spółka czerpie dochody m.in. z opłaty za dzierżawę terminalu oraz prowizji od transakcji pobieranej przez akceptanta, ale także z innych usług, takich jak doładowanie kart przedpłaconych czy cashback (wypłata gotówki przy okazji płatności kartą). Obecnie eService ma 4 tys. terminali obsługujących transakcje typu cashback.
– Wszystkie nasze terminale są dostosowane do tej usługi, zarówno dla kart organizacji płatniczej Visa, jak i MasterCard. Jednak to od akceptantów zależy, czy chcą ją wdrożyć – tłumaczy Marek Paradowski. Sieć dostosowywana jest także do nowej technologii, w jakiej są wydawane karty płatnicze, czyli mikroprocesora zastępującego pasek magnetyczny. Około 36 tys. terminali jest dostosowanych do przetwarzania transakcji z użyciem kart z mikroprocesorem (w tzw. technologii EMV). W terminalach, które czytają mikroprocesor, wykonywanych jest ok. 80 proc. transakcji. eService ma także kilkaset urządzeń przystosowanych do wykonywania tzw. płatności bezstykowych (ta forma płatności dopiero wchodzi na polski rynek).
Spółka planuje także wdrożenie sprzedaży kredytów ratalnych, która polegałaby na tym, że w momencie płacenia kartą kredytową kwota transakcji mogłaby być zamieniona na kredyt, co automatycznie może powiększyć dostępny limit, który pozostaje na karcie. Termin wprowadzenia tej usługi zależy do banku PKO BP, we współpracy z którym byłaby oferowana.