Jak Niemcy wybierali rewers euro

Niemcy wybrali szybko i sprawnie ustalili, jakie symbole powinny znaleźć się na rewersach „niemieckich” monet euro - pisze Piotr Jendroszczyk z Berlina

Aktualizacja: 14.07.2008 03:35 Publikacja: 13.07.2008 01:09

Jak Niemcy wybierali rewers euro

Foto: AFP

– Nie było wielkich dyskusji publicznych ani żadnych kontrowersji. Zgodnie z wytycznymi Brukseli wybraliśmy trzy motywy – wspomina Heinrich Schlüter, koordynator programu.

Liść dębu umieszczono na monetach jedno-, dwu- i pięciocentowych. W drugi motyw, w postaci wizerunku Bramy Brandenburskiej, wyposażono monety na nominałach 10, 20 i 50 centów, a trzeci – w postaci orła federalnego – trafił na monety o wartości 1 oraz 2 euro.

Wzory zostały wyłonione w drodze konkursu, do którego zaproszeni zostali niemieccy artyści. Uczestniczyli także w konkursie na awers monet euro, ale żadna z ich propozycji nie została zaakceptowana przez Brukselę.

– Do narodowego konkursu przystąpiliśmy z nowymi pomysłami – mówi Sneschana Russewa-Hoyer. Wraz z mężem opracowała projekt rewersu monety 1 euro z orłem umieszczonym w centralnej części.

Jury konkursu nie było zachwycone, przyznając projektowi zaledwie czwarte miejsce, ale innego zdania było Ministerstwo Finansów, gdzie spodobał się najbardziej. Dlaczego? – Sądzę, że zwyciężyło przywiązanie Niemców do marki, na której także widniał orzeł jako tradycyjny symbol niemieckiej państwowości – opowiada Heinz Hoyer.

Orzeł federalny to kolejne wcielenie orła będącego herbem Niemiec od średniowiecza. Przejęła go RFN od momentu swych narodzin w 1949 r., zmieniając przy okazji jego kształt. Kosmetycznych zmian było w następnych latach jeszcze kilka.

Nie było też najmniejszych kłopotów z wyborem Bramy Brandenburskiej na monety o niższej wartości. Brama jest nie tylko najbardziej znanym na świecie symbolem stolicy Niemiec, zarówno podziału miasta w czasach zimnej wojny, jak też zjednoczenia kraju. Była więc do zaakceptowania zarówno dla Niemców ze starej RFN, jak i nowych obywateli z byłej NRD. Dlatego trafiła na rewers niemieckich monet euro. Jeszcze mniej kłopotów było z liściem dębu. To motyw odwołujący się do dawnych niemieckich fenigów, a więc nadawał się doskonale na monety o niskim nominale.

Przyszłość polskiego euro w rękach czytelników „Rzeczpospolitej”. Ogłaszamy konkurs na symbole, które powinny się znaleźć na odwrocie europejskich monet, które za kilka lat może wprowadzić do obiegu Narodowy Bank Polski.

Szczegóły konkursu:

www.rp.pl/polskieuro

– Nie było wielkich dyskusji publicznych ani żadnych kontrowersji. Zgodnie z wytycznymi Brukseli wybraliśmy trzy motywy – wspomina Heinrich Schlüter, koordynator programu.

Liść dębu umieszczono na monetach jedno-, dwu- i pięciocentowych. W drugi motyw, w postaci wizerunku Bramy Brandenburskiej, wyposażono monety na nominałach 10, 20 i 50 centów, a trzeci – w postaci orła federalnego – trafił na monety o wartości 1 oraz 2 euro.

Pozostało 83% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Finanse
Minister finansów Andrzej Domański: Stopy w Polsce są jednymi z najwyższych w Europie
Finanse
Rynki znów nie przestraszyły się irańskich rakiet
Finanse
Izraelska inwazja na Liban nie wstrząsnęła rynkami. Ropa tanieje
Finanse
Biura rodzinne zarządzają 5,5 bln dol. najbogatszych rodzin świata