Reklama

Gospodarcze plany Obamy

Prezydent elekt USA zapowiada stworzenie 2,5 mln nowych miejsc pracy. Sekretarzem skarbu zostanie Timothy Geithner. Inwestorzy wierzą, że upora się z kryzysem

Aktualizacja: 24.11.2008 03:02 Publikacja: 23.11.2008 16:47

Timothy Geithner

Timothy Geithner

Foto: AFP

Prezydent elekt Barack Obama zapowiada wielki program ratowania gospodarki i tysięcy miejsc pracy. Rząd USA ma przeznaczyć w najbliższych dwóch latach setki miliardów dolarów na drogi, mosty, szkoły i alternatywne źródła energii.

- Doniesienia z ostatniego tygodnia tylko utwierdziły nas w przekonaniu, że stoimy w obliczu kryzysu ekonomicznego o historycznych rozmiarach – stwierdził w sobotnim przemówieniu radiowym Obama, przypominając złe wiadomości z giełd i rynku pracy. Prezydent-elekt uznał, że nie może czekać do swej inauguracji 20 stycznia z ogłoszeniem programu ratowania pogrążającej się w coraz głębszej zapaści gospodarki. – W tym roku straciliśmy 1,2 miliona stanowisk pracy. Jeśli nie zadziałamy szybko i zdecydowanie, to zdaniem większości ekspertów w przyszłym roku grozi nam utrata kolejnych paru milionów - stwierdził Obama.

Zapowiedział, że jego zespół doradczy przygotuje szczegóły programu do dnia formalnego objęcia rządów, tak by można go było wkrótce potem przedstawić do aprobaty Kongresowi i zacząć jak najszybciej wdrażać. Celem programu ma być "stworzenie lub uratowanie" 2,5 mln stanowisk pracy do stycznia 2011 roku. - Damy ludziom pracę przy naprawie rozpadających się dróg i mostów, modernizacji szkół oraz przy budowie elektrowni wiatrowych, baterii słonecznych, energooszczędnych aut oraz alternatywnych technologii energetycznych, które uwolnią nas od zależności od zagranicznej ropy naftowej - zapowiedział Obama.

Podkreślił przy tym, że nie są to wyłącznie kroki obliczone na poprawę sytuacji w krótkiej perspektywie, ale też "długo zaniedbywane dalekosiężne inwestycje w naszą gospodarczą przyszłość".

Prezydent elekt nie sprecyzował, jakich nakładów finansowych wymagać będzie jego program. Jak pisze "Washington Post", ogłoszony przez Obamę plan "jest bardziej rozległy i bez wątpienia znacznie droższy od wszystkiego, co dotychczas proponowano dla ratowania słabnącej gospodarki". Media wymieniają różne sumy, od 100 do 300, a nawet 600 mld dolarów.

Reklama
Reklama

Niektórzy eksperci ostrzegają przed stwarzaniem wrażenia, że szybkie wpompowanie dużych sum pieniędzy w gospodarkę da gwałtowną poprawę. #

– Wzbudzanie wielkich oczekiwań na nagłą i natychmiastową poprawę byłoby błędem. Szybko musiałoby się okazać, że obóz Obamy nie potrafi chodzić po wodzie, co mogłoby się przyczynić do kolejnego kryzysu rynkowego – twierdzi profesor Kenneth Scott z Uniwersytetu Stanforda.

W podobnym tonie wypowiadał się sam Obama. – Nie ma recepty na szybkie wyjście z tego kryzysu, który narastał od wielu lat. Najprawdopodobniej będzie jeszcze gorzej zanim stanie się lepiej - stwierdził prezydent elekt.

W niedzielę doradcy Obamy potwierdzili nominację na nowego sekretarza skarbu. Ma nim zostać prezes Rezerwy Federalnych Nowego Jorku Timothy Geithner. Mówi się o nim, że był człowiekiem od czarnej roboty przy wszystkich większych kryzysach finansowych ostatnich kilkunastu lat. Jest też jednym z głównych architektów działań podjętych w ostatnich miesiącach przez władze USA w walce z pogłębiającą się zapaścią. W piątek giełdy na wieść o jego szybkiej nominacji zareagowały wzrostem.

Prezydent elekt Barack Obama zapowiada wielki program ratowania gospodarki i tysięcy miejsc pracy. Rząd USA ma przeznaczyć w najbliższych dwóch latach setki miliardów dolarów na drogi, mosty, szkoły i alternatywne źródła energii.

- Doniesienia z ostatniego tygodnia tylko utwierdziły nas w przekonaniu, że stoimy w obliczu kryzysu ekonomicznego o historycznych rozmiarach – stwierdził w sobotnim przemówieniu radiowym Obama, przypominając złe wiadomości z giełd i rynku pracy. Prezydent-elekt uznał, że nie może czekać do swej inauguracji 20 stycznia z ogłoszeniem programu ratowania pogrążającej się w coraz głębszej zapaści gospodarki. – W tym roku straciliśmy 1,2 miliona stanowisk pracy. Jeśli nie zadziałamy szybko i zdecydowanie, to zdaniem większości ekspertów w przyszłym roku grozi nam utrata kolejnych paru milionów - stwierdził Obama.

Reklama
Finanse
Awaria systemu płatności w całej Polsce. Nie działały terminale w sklepach
Finanse
Worki z dolarami jadą do Rosji. Ich łączna waga przekroczyła już tonę
Finanse
Pęczniejące miliardy Polaków na kontach IKE i IKZE
Finanse
Nowy rekord cen złota – już powyżej 3500 dolarów za uncję
Finanse
Donald Trump rozpoczął szturm na amerykański bank centralny
Reklama
Reklama