Ekonomiści oczekiwali, że w październiku eksport wzrośnie o 8 – 10 proc. w ujęciu rocznym. Tymczasem według wyliczeń NBP spadł, licząc w euro, o 1,2 proc. (o 4,4 proc. w złotych) w ujęciu rocznym. To pierwszy spadek, odkąd bank centralny publikuje te dane.
Jeszcze w III kwartale eksport radził sobie znakomicie. Październik był jednak pierwszym miesiącem nasilenia kryzysu gospodarczego na świecie, ale i tak szybkość, z jaką zareagował na to polski eksport, zaskoczyła specjalistów i jeszcze bardziej zaciemniła obraz przyszłego stanu gospodarki.
– To, że eksport spowolni, było do przewidzenia. To, że już w październiku, jest sporym zaskoczeniem – mówi Piotr Kalisz, ekonomista Citi Handlowego.
– Wiele wskazuje na to, że oglądamy już efekty spowolnienia popytu na nasze towary za granicą – dodaje Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
Polski eksport stał się bardziej czuły na zmiany koniunktury na świecie, ponieważ na przestrzeni ostatnich lat zmieniła się jego struktura – większy udział mają w nim produkty bardziej zaawansowane, jak maszyny czy samochody.