Podatkowy impuls

Od stycznia zapłacimy mniej fiskusowi. Gospodarce może to nie pomóc. Rząd liczy, że niższe podatki wpłyną na wzrost popytu konsumpcyjnego. Ekonomiści są sceptyczni

Publikacja: 29.12.2008 06:02

Podatkowy impuls

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Od 1 stycznia 2009 roku przestają obowiązywać trzy stawki podatkowe na poziomie 19, 30 i 40 proc. W zamian wszyscy, których roczne dochody nie przekroczą 85,5 tys. zł, zapłacą podatek w wysokości 18 proc. Pozostali podatnicy oddadzą fiskusowi 32 proc. swoich dochodów.

Z wyliczeń Izby Skarbowej w Białymstoku opublikowanych przez GUS wynika, że na reformie podatkowej, w zależności od przychodów, podatnicy zyskają od kilkuset do kilku tysięcy złotych rocznie.

– Pozytywne zmiany w naszych portfelach odczujemy już pod koniec stycznia 2009 roku, gdy od naszego wynagrodzenia pobrana zostanie po raz pierwszy niższa zaliczka na podatek dochodowy – wyjaśnia Radosław Hancewicz, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Białymstoku.

Zdaniem Ministerstwa Finansów obniżka podatków dochodowych pozwoli na utrzymanie konsumpcji indywidualnej. Według aktualnych prognoz rządu ma ona w 2009 roku wzrosnąć o 4,4 proc. – W sumie w kieszeniach podatników w przyszłym roku w porównaniu z 2007 rokiem zostaną 32 mld zł, z czego tylko 5,2 mld zł przypada na drugą i trzecią grupę podatkową – wyjaśniła Elżbieta Suchocka-Roguska, wiceminister finansów. – Jeżeli tylko część tej kwoty zostanie wydana, to gospodarka też odczuje pozytywny efekt obniżenia podatków.

Jej zdaniem możliwe jest, że całe 32 mld zł zwiększą popyt konsumpcyjny.Z szacunkami rządu zgadza się Ryszard Petru ze Szkoły Głównej Handlowej. – Pojedynczy człowiek zarabiający niespełna 2 tys. zł zyska na obniżce sto kilkadziesiąt złotych rocznie, ale trzeba wziąć pod uwagę, że takich jest większość i wszyscy oni wydadzą nadwyżkę co do grosza. A to przełoży się na wzrost konsumpcji – mówi ekonomista.

Profesor Jerzy Osiatyński z PAN zaznacza jednak, że spora część tej kwoty to efekt obniżenia składki rentowej. Wyższe przychody z tego tytułu spowodowały zwiększenie popytu już w tym roku i nie wpłyną na wzrost dynamiki w przyszłym. – Nawet 19,9 mld zł z tej kwoty jest skutkiem obniżenia składki o 2 punkty procentowe, co zostało już skonsumowane w 2008 roku – argumentuje Osiatyński.

To samo dotyczy zasiłków rodzinnych. Tak więc kolejne 5,3 mld zł powiększyło już dochody gospodarstw domowych w 2008 roku i nie będzie wpływało na przyrost popytu w roku 2009. Zostaje zatem 10 mld zł, z których tylko 8 mld zł jest skutkiem redukcji podatku od dochodów osobistych ludności, a 2 mld zł wynikają z obniżek VAT. Ale ponieważ do budżetu wpłynie o 8 mld zł mniej, o tyle samo zmniejszą się też wydatki państwa, gdyż deficyt budżetowy pozostaje bez zmiany.

Jego zdaniem owych 8 mld zł nie przełoży się proporcjonalnie na wzrost popytu konsumpcyjnego, bo na obniżce PIT najwięcej zyskają osoby zarabiające najwięcej. A one mają większą skłonność do oszczędzania i inwestowania.

Ryszard Petru obawia się z kolei, że cięcie PIT nie pomoże gospodarce, jeśli wzrost gospodarczy okaże się niższy niż 3 proc. Wówczas rząd będzie miał problemy z łataniem dziury budżetowej i konieczne mogą się okazać podwyżki innych podatków.

Podobnie zresztą uważa prof. Stanisław Gomułka, ekonomista BCC. Według obniżanie podatków to efektywny sposób na podtrzymywanie konsumpcji. Ale nie zawsze skuteczny.

– Przede wszystkim musimy utrzymywać deficyt na określonym poziomie. Obniżenie PIT oznacza więc podniesienie innych podatków, np. akcyzy – mówi ekonomista. – Rząd spodziewał się, że dochody państwa będą bezpieczne, bo nadal będą rosły pensje, więc wpływy z PIT i tak będą wyższe, a wysoka konsumpcja spowoduje zaś, że także wpływy z VAT będą doskonałe. Jednak to może się nie sprawdzić. Ludzie ograniczają konsumpcję, a dochody z VAT od dwóch lat są niższe od planowanych.

[b]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [link=mailto:e.glapiak@rp.pl]e.glapiak@rp.pl[/link][/b]

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu