Do początku lutego Polska wykorzystała 7,8 mld euro z łącznej puli 8,4 mld euro funduszy strukturalnych z unijnego budżetu na lata 2000 – 2006 – wynika z danych przedstawionych wczoraj przez Danutę Huebner, unijną komisarz ds. polityki regionalnej. Cztery fundusze strukturalne: Rozwoju Regionalnego, Społecznego, Wspierania Rolnictwa oraz Rybołówstwa, dostępne są dla nas od maja 2004 roku. Dotąd wykorzystaliśmy 93 proc. dostępnej puli. Lepszym wskaźnikiem mogą pochwalić się m.in. Węgry (94 proc.) czy Litwa i Łotwa (po 95 proc.). Średnia unijna dla czterech funduszy wynosi 91 proc.

[wyimek]10,7 mld euro z funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności Bruksela wypłaciła dotąd Polsce[/wyimek]

O wiele gorzej wypada Fundusz Spójności, z którego finansowane są inwestycje infrastrukturalne. Polska ma czas na wydanie 5,6 mld euro do końca 2010 r. Jednak z 51-proc. poziomem wykorzystania jesteśmy znacznie poniżej unijnej średniej sięgającej 65 proc. Gorsze są od nas jedynie Rumunia i Bułgaria. Pod koniec zeszłego roku przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju Regionalnego deklarowali, że Fundusz Spójności przyspieszy. Tylko w grudniu 2008 roku Polska zwróciła się do Brukseli o zwrot 120 mln euro. Zdaniem MRR takie tempo pozwoli nam wydać wszystkie dostępne pieniądze.

Zdaniem Huebner wykorzystania funduszy unijnych nie powinno się analizować w podziale na nowych i starych członków UE. – Nie istnieje problem braku absorpcji przez nowe kraje członkowskie – podkreśla komisarz.