[link=http://www.rp.pl/artykul/5,291166_Miliardy_MFW_dla_Polski_.html]Ewentualna pożyczka[/link] Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla Polski ma mieć wartość 20,5 miliarda dolarów. Oznaczałoby to zwiększenie rezerw Narodowego Banku Polskiego o około 30 proc.

- To są pieniądze, które zwiększają rezerwy Narodowego Banku Polskiego. Do użycia - jeśli będzie taka potrzeba, choć my uważamy, że takiej potrzeby nie będzie - powiedział Ludwik Kotecki, wiceminister finansów i pełnomocnik resortu ds. euro. - Dostęp do elastycznej linii kredytowej pozwala nam myśleć optymistycznie o złotym, pozytywnie się odróżnić od gorszych krajów (regionu).

- FCL ([i]flexible credit line[/i]) jest instrumentem przeznaczonym dla zdrowych i dobrze zarządzanych gospodarek – powiedziała dziś Amelia Torres, rzeczniczka KE ds. gospodarczych i walutowych. Zaznaczając, że odnotowała wczorajszą wypowiedź ministra finansów „jako wyraz ostrożności, którego celem jest zwiększenie zaufania do polskiej gospodarki i polskiej waluty".

- Jeśli Polska zawrze umowę o linii kredytowe, a z niej nie skorzysta jednak poniesie koszt 24-27 punktów bazowych za pożyczenie od 500 do 1000 proc. swojej składki. Koszt wykorzystania FCL (elastycznej linii kredytowej) przy bieżących stopach procentowych wynosi 2,3-2,9 proc. – wynika z [link=http://www.rp.pl/artykul/291465.html]szacunków analityków Deutsche Banku[/link].

[i]reuters, pap[/i]