Chińczycy są już poważnie zaniepokojeni, że spadający popyt na rynkach światowych zagrozi rozwojowi ich gospodarki. W kwietniu szósty miesiąc z rzędu spadała wartość eksportu z tego kraju.
Zagraniczna sprzedaż chińskich towarów i usług była w kwietniu o 22,6 proc. niższa niż rok wcześniej i miała wartość jedynie 78,8 mld dol. Informacja jest niepokojąca, tym bardziej że spadek odnotowany w marcu był o ponad 5 pkt proc. mniejszy, a już wtedy sytuację uznano za bardzo niekorzystną. „Nie mamy powodów do optymizmu, jeśli chodzi o przyszły trend w eksporcie” – napisano w komunikacie Ministerstwa Handlu. „Już jest oczywiste, że kryzys potrwa dłużej” – podano na stronie internetowej resortu. Mimo to po czterech miesiącach roku Chińczycy mają dodatnie saldo w handlu zagranicznym wynoszące 75,43 mld dol., a nieustannie rośnie eksport obuwia, odzieży, wyrobów plastykowych i innych towarów wymagających dużego wkładu siły roboczej.
[wyimek]13,1 mld dol. wyniosło w kwietniu dodatnie saldo handlu zagranicznego Chin[/wyimek]
W tej sytuacji zaskakująca jest wczorajsza informacja z rynku amerykańskiego o wzroście deficytu handlowego USA do 27,6 mld dol. Zazwyczaj rósł on wówczas, gdy Chińczycy notowali wzrost eksportu.
Pozytywną informacją z rynku chińskiego jest natomiast wzrost inwestycji w sektorze przedsiębiorstw (o 30,5 proc.) w pierwszych trzech miesiącach roku. Ich wartość sięgnęła 543,2 mld dol. Jednakże jest to jedyny kraj, w którym banki nie wyhamowały finansowania gospodarki, udzielając kredytów dofinansowanych przez państwo. Alastair Chan z Moody’s Economy uważa, że obecna sytuacja w chińskiej gospodarce jest znacznie lepsza niż pod koniec 2008 r.